Prawie wszystkie sklepy w Galerii Malta zostały zamknięte. W przyszłości obiekt może zostać rozebrany. Poczyniono już pierwsze kroki w tym kierunku. Liczne pustostany są też dostrzegalne w Kupcu Poznańskim. Od dwóch lat stoi opustoszały hipermarket Tesco Extra przy ulicy Serbskiej. Co jest powodem wyludniania się galerii w Poznaniu? Ekspert: „Czynników tego stanu rzeczy jest sporo”.
Galeria Malta powstała w 2009 roku. W 2021 roku galerię kupiła firma Beichun z Warszawy. Od miesięcy trwa stopniowy proces opuszczania lokali handlowych i usługowych przez najemców. W maju tego roku właściciel złożył wniosek do Urzędu Miasta Poznania o rozbiórkę centrum handlowego, a także wycięcie części drzew i krzewów (konieczne do przeprowadzenia rozbiórki). Na miejscu dawnej galerii pojawi się najprawdopodobniej zabudowa mieszkaniowa lub usługowa.
Pustostany dostrzegalne są też w Kupcu Poznańskim, chociaż nie upada on tak jak Galeria Malta. Nadal można skorzystać w nim z supermarketu, kilku sklepów czy z punktu obsługi klienta. Największą jego zaletą jest bycie łącznikiem między ulicą Półwiejską a Wrocławską.
Próby czasu nie przetrwało Centrum Handlowe Tesco przy ul. Serbskiej. Poza popularnym hipermarketem w centrum były też restauracje, sklepy i salony. Tesco Extra jednak zamknięto w 2021 roku po wycofaniu się spółki z Polski. Pomimo upływu tylu lat budynek stoi niemal pusty. Większość osób chodzi do znajdującej się tam siłowni.
Pandemia COVID-19 i obawy klientów
Zjawisko pustoszenia galerii wynika z kilku kluczowych czynników, które wpłynęły na spadek zainteresowania tymi miejscami. Pandemia COVID-19 odegrała istotną rolę, ograniczając dostęp do centrów handlowych i wywołując wówczas obawy klientów o własne zdrowie. Dodatkowo przyczyniły się do tego: wprowadzenie niedziel niehandlowych i rosnąca popularność dyskontów, a także rozwój handlu internetowego. Warto jednak zaznaczyć, że niektóre galerie zmagały się także z konkurencją ze strony większych obiektów handlowych. Porozmawialiśmy z ekspertem o powodach, które doprowadziły do tego trendu.
Jednym z głównych czynników, który przyczynił się do pustoszenia galerii handlowych w Poznaniu, to pandemia COVID-19. Dr hab. Jan Mikołajczyk, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zauważa, że od marca 2020 roku galerie handlowe doświadczyły wyraźnie mniejszego ruchu klientów.
– Klienci rzadziej odwiedzali galerie handlowe z obawy o własne zdrowie. To był okres, gdy zakupy robiono w małych sklepach, blisko domów, a centra handlowe, jako miejsca gdzie zwykle jest dużo ludzi, straciły na atrakcyjności – tłumaczy prof. Mikołajczyk.
Zakaz handlu w niedziele i konkurencja dyskontów
Kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na pustoszenie galerii handlowych była decyzja o wprowadzeniu zakazu otwierania sklepów w niedziele, czyli tzw. „niedziele niehandlowe”. Wcześniej niedziele stanowiły atrakcyjny czas dla klientów, którzy mieli okazję skorzystać z ofert centrów handlowych, czerpiąc zarówno z zakupów, jak i rozrywki czy usług. Wprowadzenie tego zakazu skutkowało spadkiem ruchu nabywców, a tym samym wpłynęło negatywnie na obroty najemców galerii.
– Niedziela to czas wolny dla większości pracujących w tygodniu osób. Była to okazja, aby iść do centrum handlowego, który oferuje nie tylko atrakcyjne produkty, ale też usługi i szeroko rozumianą rozrywkę. Niedziele niehandlowe doprowadziły do zmniejszenia ruchu nabywców, co wpłynęło na obroty najemców i utratę płynności przez część z nich – wyjaśnia prof. Mikołajczyk.
Dodatkowo, dynamiczny rozwój sieci dyskontowych odegrał kluczową rolę w spadku zainteresowania galeriami handlowymi. Sieci dyskontów zaoferowały wygodne i atrakcyjne rozwiązanie dla klientów, którzy chcieli robić szybkie i tanie zakupy blisko swojego miejsca zamieszkania.
– To tzw. dyskontyzacja Polski, czyli dynamiczny rozwój sieci dyskontowych, szczególnie Biedronki, Lidla, Aldi, Netto, czy Dino. Oferują one produkty blisko domu. Sklepy te stały się wygodniejszą alternatywą dla klientów, którzy mogą zrobić tu zakupy szybko i wygodnie. Dodatkowo na ich korzyść wpływają niskie ceny, intensywne działania promocyjne oraz kasy samoobsługowe, czyli brak konieczności stania w kolejkach, co znacząco skraca czas niezbędny na zrobienie zakupów.
Boom handlu internetowego
W ostatnich latach wyraźnie wzrósł też udział handlu internetowego, czyli e-commerce, co wpłynęło na spadek zainteresowania tradycyjnymi galeriami handlowymi.
– Praktycznie wszystko poza świeżą żywnością można kupić przez Internet. Wiele aplikacji ułatwia kupno rzeczy wcześniej niedostępnych (np. obuwia). Wcześniej trzeba było je przymierzyć w sklepie, obecnie wystarczy zmierzyć rozmiar stopy poprzez aplikację, a w przypadku problemu z dopasowaniem lub brakiem satysfakcji z zakupu można bezkosztowo zwrócić buty sprzedawcy. Obroty handlu internetowego rosną z roku na rok, co też wpływa na obniżenie zainteresowania galeriami handlowymi. Oczywiście nie wszystkimi, ponieważ nie można tych zjawisk generalizować, wskazuję jedynie pewne procesy, z którymi mamy do czynienia w sektorze handlu w Polsce – dodaje prof. Mikołajczyk.
Konkurencja ze strony większych galerii
W przypadku niektórych galerii handlowych w Poznaniu, czynnikiem wpływającym na spadek zainteresowania była konkurencja ze strony większych centrów handlowych. Na liczbę zmniejszających się klientów Galerii Malta wpłynęła obecność gigantycznego kompleksu handlowego, jakim jest CH Posnania, które oferuje jeszcze szerszą gamę produktów, usług i rozrywek. Podobnie, Kupiec Poznański musiał stawić czoło rywalizacji ze Starym Browarem, który jako ikona miasta przyciąga klientów z różnych dzielnic oraz turystów.
– W przypadku Galerii Malta pojawił się czynnik, jakim była konkurencja ze strony znacznie większej galerii jaką jest Posnania. Największe centrum handlowe w mieście ma szerszą ofertę produktów i usług, a także posiada dogodniejszą lokalizację (pobliże ronda Rataje). W przypadku Kupca Poznańskiego dostępność do niego utrudniły z pewnością remonty, ale także rywalizacja ze Starym Browarem. Ten, chociaż jest nieznacznie oddalony, jest ikoną Poznania, która przyciąga klientów z całego miasta, a nawet wielu turystów z Polski i zagranicy – tłumaczy prof. Mikołajczyk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Podsumowując, pustoszenie galerii handlowych w Poznaniu to efekt wielu współzależnych czynników. Pandemia COVID-19 wpłynęła na zmianę nawyków zakupowych i obawy klientów o zdrowie. Zakaz handlu w niedziele ograniczył sprzedaż pod koniec tygodnia. Rośnie także popularność sieci dyskontowych i handlu internetowego, które oferują wygodę i konkurencyjne ceny. Dla niektórych galerii handlowych konkurencja ze strony większych kompleksów była dodatkowym utrudnieniem w utrzymaniu. Wszystkie te czynniki wpłynęły na obecną sytuację pustoszenia galerii handlowych w Poznaniu.
Czytaj też: W te wakacje sporo koncertów nad Wartą. Za darmo