Ptak był ranny i nie mógł odlecieć. To bocian czarny. Odnalazł go pracownik jednej z firm przy ulicy Janikowskiej.
Dojdzie do siebie
Do zdarzenia doszło przy ulicy Janikowskiej w Poznaniu. Pracownik jednej z tamtejszych firm zauważył czarnego bociana, który nietypowo się zachowywał. Mężczyzna podszedł do ptaka. Okazało się, że zwierze jest ranne. Pracownik firmy na miejsce wezwał straż miejską. Funkcjonariusze z Ekopatrolu przewieźli bociana do Ptasiego Azylu. Miał on uszkodzone skrzydło i nie mógł odlecieć. Teraz weterynarze pomogą mu wrócić do pełni sił.
Nie ma żadnych złamań
Jak przekazał nam funkcjonariusz z Ekopatrolu, okazało się, że bocian zahaczył o linię energetyczną. Najprawdopodobniej został porażony, ponieważ prześwietlenie nie wykazało żadnych złamań. Podczas interwencji początkowo ptak klekotał i uciekał, ale kiedy tylko strażnicy chwycili go za dziób, uspokoił się. Możliwe, że bocian uciekł z pobliskiej hodowli. Na razie nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądać jego przyszłość. Aktualnie weterynarze szukają dla niego miejsca. W Poznaniu nie ma wybiegu dla takich ptaków, gdzie mógłby przejść rehabilitację.
Czytaj także: Inwazyjny rak luizjański w stawach na Dębinie. Będą go odławiać
Z reguły są płochliwe
Bocian czarny to gatunek, który występuje w Europie i Azji, a migrują do Afryki oraz do południowych części Indii. Długość ciała tego ptaka wynosi od 95 do nawet 100 centymetrów, natomiast rozpiętość skrzydeł może wynosić nawet ponad półtora metra. W przeciwieństwie do bocianów białych są skryte i płochliwe, a występują przeważnie pojedynczo lub w parach. Spotkać można je najczęściej na mokradłach, w okolicach rzek czy zbiorników wodnych.