Tysiące martwych ryb zaczęły wypływać na brzeg jeziora Kowalskiego. Powód nie do końca jest znany.
O pierwszych śniętych rybach na jeziorze Kowalskim na terenie gminy Pobiedziska poinformowali internauci. Jak podaje przedstawicielefundacji Ratuj Ryby, pierwsze śnięte ryby zauważyła mieszkanka gminy w środę. Kobieta poinformowała natychmiast służby i zaczęła wyławiać martwe ryby. Pani Beacie udało się wyłowić ok. 300 śniętych ryb. Reszta została na dnie linii brzegowej.
– Padły szczupaki, leszcze, płocie, węgorze, okonie, małe sumy europejskie. Bardzo jesteśmy ciekawi badań, po wyniki których zgłoszę się do WIOŚ. Interesuje mnie zawartość pestycydów i tego co na polach – podaje przedstawiciel fundacji.
Komunikat w sprawie sytuacji nad jeziorem Kowalskim wydała gmina Pobiedziska.
– W związku z pojawianiem się śniętych ryb w zbiorniku Kowalskie w dniu 28 czerwca br., pracownicy Wód Polskich od środy tj. 28 czerwca, godzin porannych, na bieżąco monitorują stan zbiornika Kowalskie.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska już zajął się sprawą i bada pobrane próbki.
Mieszkańcy podają, że jest to problem sprzed lat i winą mogą być zanieczyszczenia płynące do zbiornika. Natomiast WIOŚ podejrzewa niską ilość tlenu w zbiorniku, ale również nie wyklucza, że ścieki płynące do zbiornika mogły zabić ryby.
Czytaj także: Śnięte ryby w parku Sołackim. WIOŚ informuje o wstępnych wynikach analiz wody.