Podczas nieuwagi matki, jej pięcioletni syn uciekł. Kobieta nie mogła go znaleźć. W poszukiwaniach pomogli jej policjanci. Okazało się, że chłopiec samotnie spacerował po osiedlu. Jak twierdził „szedł do swoich dziadków, ale nie pamiętał drogi”.
Złotów
Policjanci ze Złotowa prośbę o pomoc w znalezieniu dziecka otrzymali od przerażonej matki. Kobieta wyjaśniła funkcjonariuszom, że podczas chwili nieuwagi jej 5-letni syn uciekł w nieznanym kierunku. Mimo desperackich poszukiwań na „własną ręką” przez ponad godzinę, nie udało się jej odnaleźć dziecka.
Policjanci, opierając się na rysopisie i opisie ubioru dziecka, zaczęli przeszukiwać teren blokowisk oraz place zabaw. W końcu odnaleźli chłopca na jednej z ulic, gdzie rozmawiał z napotkaną kobietą.
-5-latek twierdził, że szedł do swoich dziadków, ale nie pamiętał drogi i błądził po osiedlu – mówi asp. Damian Pachuc z wielkopolskiej policji.
Policjanci przypominają, że w sytuacji zaginięcia dziecka należy działać natychmiastowo. Każda minuta jest cenna. Jeśli własne poszukiwania nie przynoszą rezultatów w krótkim czasie, należy niezwłocznie wezwać pomoc policji.