Gdy dziś popołudniu robiłem zakupy w pewnym dużym sklepie, w koszulce z Ishakiem, podszedł do mnie ochroniarz i powiedział – dzisiaj grają, dzisiaj wygrają. Obaj ten mecz wyobrażaliśmy sobie zupełnie inaczej.
Silna gra, bez goli
To kolejny mecz w którym Lech dominuje, ale w polu karnym rywala traci pomysły. 65 procent czasu z piłką po stronie Lecha, podania z celnością około 90 procent, do tego szybkie i inteligentne akcje Ba Loua, wydawałoby się, że wszystkie argumenty są po stronie Lecha, ale argumenty to nie bramki.
Ba Loua
Pierwszy gol w tym meczu pada po świetnym podaniu Miedzi do Luciano. Lech odpowie szybką akcją podania Ba Loua do Ishaka i zagrania pod bramkę do Marchwińskiego, który uderzył w siatkę gospodarzy, było już 1:1.
Karny
Wydawało się, że do ataku rzuci się Lech i kolejna bramka padła po akcji sam na sam z bramkarzem Skórasia, który dostał podanie od Ishaka. Skóraś pędził na bramkę, Abramowicz jednak mocno wyszedł i nie tylko zatrzymał akcję Skórasia, ale też go sfaulował. Sędzia musiał obejrzeć powtórkę z VARU i przyznał karnego. Ishak pewnie uderzył w lewą część bramki i było już 2:1.
To nie koniec
Miedź jednak wcale się nie zatrzymała, doprowadziła do akcji po długim podaniu i pod poprzeczkę mocno uderzył Masouras, było już 2:2. Tu pojawia się pytanie, czy trener nie powinien zauważyć zmęczenia zawodników szybciej i szybciej nie dokonać zmian, ale to powinien przeanalizować van den Brom.
Atuty
Jako mocny atut Lecha pokazał się z pewnością Ba Loua, z szybkich akcji, dryblingu i celnych podań zaczynał wiele akcji Kolejorza, pierwszy gol zresztą wynikał z napędzenia akcji przez Adriela.
Wiele dobrych podań miał też Ishak, gorzej ze strzałami. Dwukrotnie nie trafił z główki, dostając piłkę pod samą bramkę. Za pierwszym razem nie trafił w ogóle w piłkę, za drugim uderzył ale mocno chybił.
Po pierwsze statystyka
Wiele o tym meczu (i piłce w ogóle) mówi podsumowanie strzałów. Lech strzelał 21 razy z czego 12 było w światło bramki i z nich padły 2 gole, Miedź oddała 2 celne strzały i oba były golami. I to mówi bardzo wiele.