11-letnia dziewczynka potrącona przez samochód. Nie była na pasach

Jak udało się ustalić śledczym, dziewczynka przebiegła przez jezdnię, bo zawołała ją koleżanka, stojąca po drugiej stronie ulicy. 11-latka miała nie sprawdzić, czy nic nie jedzie i wbiec prosto pod koła auta. Kierująca nie miała szans na uniknięcie wypadku.

NIE BYŁA NA PASACH

Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 8:00 na ulicy Kazimierza Wielkiego w Skokach. 11-letnia dziewczynka wpadła pod samochód. Wszystko wydarzyło się 27 metrów od przejścia dla pieszych. Kierująca pojazdem kobieta wezwała na miejsce służby. Straż pożarna zabezpieczyła miejsce zdarzenia i udzieliła pierwszej pomocy dziewczynce.

POJECHAŁA DO SZPITALA

Ponieważ do wypadku doszło tuż obok komisariatu policjanci zabrali dziecko do budynku i poczekali na przyjazd karetki. Medycy po wstępnych badaniach ocenili, że dziecku nie zagraża niebezpieczeństwo. Postanowili jednak zabrać 11-latkę do szpitala na szczegółowe badania.

NIE ROZEJRZAŁA SIĘ

Jak się okazało, przed wypadkiem dziewczynka znajdowała się mniej więcej na wysokości komisariatu policji, po drugiej stronie ulicy. Wtedy zawołała ją koleżanka, która stała przed budynkiem policji. Wstępnie śledczy ustalili, że 11-latka nie rozejrzała się i nie upewniła się, że nic nie jedzie. Wbiegła na jezdnię, aby pobiec do koleżanki i wtedy została potrącona. Kierująca Oplem Astra nie miała szans na uniknięcie wypadku.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl