Hiszpan Miquel Garau Ginard rzucił wyzwanie, prezydent Jaśkowiak je przyjął. Hiszpan pochodzący z Majorki od kilkudziesięciu dni przez 10 minut dziennie sprząta Poznań. Kilka dni temu na spotkaniu z prezydentem Poznania zaprosił go do wzięcia udziału w akcji, jaką rozpoczął jeszcze w Barcelonie. Przez 10 dni 10 minut sprzątania miasta.
Prezydent i Miquel spotkali się przed pracą, aby posprzątać rejon w okolicy Mostu Rocha. Ich praca nie poszła na marne. Wśród zebranych śmieci była m.in. kosiarka, wózek na zakupy, kołpaki do samochodu czy monitor od komputera.
Ciągłe narzekanie na to, że jest za dużo śmieci, nie rozwiąże problemu. Potrzeba tutaj pozytywnego podejścia, bo tylko tak jesteśmy w stanie zachęcić do działania innych. Tak właśnie staram się robić. Uważam, że 24 godziny to wystarczająco dużo, żeby się wyspać, pójść do pracy i przy okazji posprzątać śmieci — mówi Miquel Garau Girard.
– Z jednej strony możemy oczekiwać od służb porządkowych, że wszystko posprzątają, ale z drugiej strony Poznań jest dla nas wszystkich i wszyscy powinniśmy o niego dbać. Pomysł Miquela jest naprawdę świetny. To piękna inicjatywa, której celem jest zachęcenie do sprzątania miliona osób. Nawet jeśli w Poznaniu będzie to kilkaset osób i każda z nich poświęci 10 minut w ciągu dnia na sprzątanie wspólnej przestrzeni, to będzie naprawdę dobrze — mówi prezydent Jacek Jaśkowiak.
Miquel do Poznania przeprowadził się z Barcelony. Mieszka tu od pół roku. Każdego dnia bierze białe rękawiczki, worki i przez godzinę sprząta śmieci, które znajduje w różnych rejonach miasta. Gdy skończy, układa je w górkę zwieńczoną napisem „Is this yours?„ (tłum. czy to twoje?). Inspiracją do takich działań jest akcja „10 minutes a day Poland„, zachęcająca do sprzątania przez 10 min dziennie.
Prezydent Jacek Jaśkowiak zobowiązał się, że będzie kontynuował wyzwanie rzucone przez Miquela, które polega na sprzątaniu przez 10 dni po 10 minut. Do akcji zaprosi żonę i wnuczkę, nie wyklucza, że także całą radę miasta.