Niedawno młodzi zawodnicy Lecha Poznań stali się ofiarami zmasowanego ataku hakerskiego, który pozbawił ich kont w mediach społecznościowych. Złodzieje, przejęli konta, aby nie tylko opublikować treści niezwiązane z futbolem, ale również by promować alkohol. Sytuacja zaniepokoiła nie tylko środowisko piłkarskie, ale także podkreśla rosnące zagrożenie atakami hakerskimi w Polsce.
Maksymilian Dziuba, Norbert Pacławski, Bartłomiej Juszczyk, oraz były zawodnik Lecha, Patryk Waliś utracili dostęp do swoich profili na platformach społecznościowych. Pomimo prób odzyskania kont, zarządzają nimi teraz hakerzy, którzy publikują nieprawdziwe informacje. O sprawie informuje „Głos Wielkopolski”. Złodzieje skutecznie ukrywają swoją obecność i publikują treści niezwiązane z klubem Ekstraklasy.
Nowi „właściciele” kont
Na przykładzie konta Norberta Pacławskiego widoczne są reklamy w języku wietnamskim oraz zdjęcia niepowiązane z piłkarską rzeczywistością. Zdjęcia związane z grą w Lechu II Poznań, komentowanie postów Lecha Poznań w mediach społecznościowych – to tylko część działań złodziejów, którzy publikują fałszywe treści.
Rzecznik klubu, Maciej Henszel wydał apel nawołujący do zachowania czujności wobec fejkowych kont. „Nasi piłkarze są jedną z grup najbardziej narażonych na takie ataki hakerskie” – przekazał Henszel, zwracając jednocześnie uwagę na konieczność zgłaszania podejrzanej aktywności.
Prawne konsekwencje
Pomimo że w Polsce kradzież tożsamości jest przestępstwem, zagadnienie to pozostaje trudne do uregulowania w przypadku ataków hakerskich. Art. 190a kodeksu karnego grozi karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Jednakże, ustalenie, czy złodzieje kont piłkarzy są Polakami, jest zadaniem trudnym i pracochłonnym.
Czytaj też: Kara dla młodych piłkarzy Lecha za „indonezyjski występ”