Dwóch mężczyzn w Szamotułach próbowało sprzedać skradziony towar. Jak się okazało mieli sporo pecha, ze ,,swoim” produktem na sprzedaż, trafili na funkcjonariuszy po służbie.
W zeszłym tygodniu do policjantów z Szamotuł zgłoszono kradzieże w sklepach. Jak się okazało dwóch mężczyzn włamało się do dwóch sklepów z odzieżą i obuwiem. Najwidoczniej bardzo im się spieszyło ze spieniężeniem swojego łupu. Jeszcze tego samego dnia, chwilę po kradzieży próbowali ,,swoje” produkty sprzedać… strażnikom więziennym, którzy właśnie zakończyli służbę
Złodziej podeszli do funkcjonariuszy proponując im kupno różnego rodzaju odzieży. Uwagę strażników zwróciły metki ze sklepów. To wzbudziło w nich podejrzenie, że ,,sprzedawcy” z znikąd to nie handlarze – a złodzieje. Funkcjonariusze postanowili ich zatrzymać.
– Jeden z mężczyzn został ujęty na miejscu. Drugi próbował uciec, jednak po krótkim pościgu został obezwładniony przez jednego z funkcjonariuszy. Strażnicy więzienni na bieżąco informowali policję o miejscu zdarzenia i przekazali zatrzymanych pod opiekę policjantów – informuje st. asp. S. Chuda z szamotulskiej policji.
W trakcie legitymowania ustalono, że zatrzymani to mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego w wieku 22 i 34 lat. Starszy z mężczyzn próbował wprowadzić policjantów w błąd, podając dane swojego brata.
– Funkcjonariusze szybko zweryfikowali jego prawdziwą tożsamość i ustalili, że 34-latek jest osobą poszukiwaną celem odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności – dodaje Chuda.
Szamotulscy kryminalni przedstawili obu mężczyznom zarzuty kradzieży. Za kradzież polskie prawo przewiduje karę do 5 lat więzienia. 34-latek, który był poszukiwany, trafił od razu do aresztu.