W Poznaniu biuro rzeczy znalezionych działa od dawna, jednak jak widać po liczbie przedmiotów, które w nim zalegają nie każdy wie o jego istnieniu. Poznaniacy często przynoszą tam zagubione w mieście rzeczy jednak te często nie trafiają do swoich właścicieli.
Biuro rzeczy znalezionych znajduje się w urzędzie miasta przy Placu Kolegiackim. Codziennie trafiają tam zagubione telefony, portfele, rowery lub inne przedmioty. Pracownicy urzędu nie tylko zbierają rzeczy, ale również szukają ich właścicieli, a to nie zawsze jest proste zadanie.
Wszystko zależy od tego, co zostało znalezione. Jeśli trafi do nas portfel z dowodem osobistym czy prawem jazdy, sprawa jest łatwa. Zdarza się, że w portfelu nie ma dokumentów. – wyjaśnia Natalia Nowak, która pracuje w biurze rzeczy znalezionych.
Oprócz portfeli najczęściej do biura trafiają telefony komórkowe, znajduje się ich tam obecnie około 150. Mieszkańcy przynoszą też rowery, biżuterię czy sprzęt elektroniczny. Jednym z warunków przyjęcia zguby jest jej wartość, która szacunkowo musi przekraczać sto złotych. Zdaniem pracowników biura jedną z najciekawszych zgub była walizka wypełniona po brzegi niezapisanymi kartkami walentynkowymi.
Aby odebrać przedmiot z biura rzeczy znalezionych należy zgłosić się po niego w ciągu dwóch lat i udowodnić, że przedmiot należy do nas. Urzędnik spisuje dane z dowodu tożsamości i wydaje zgubę. Należy też opłacić koszty przechowywania przedmiotu zazwyczaj będzie to kwota od 1 do 20 złotych. Jeśli przedmiot nie zostanie odebrany w ciągu dwóch lat staje się własnością znalazcy, ten jednak również ma wyznaczony okres na stawienie się w urzędzie, jeśli tego nie zrobi prawo do zguby przechodzi na miasto.
Biuro rzeczy znalezionych prowadzi również katalog online, w którym można sprawdzić czy i kiedy dany przedmiot został przyniesiony do urzędu. Dostęp do bazy jest możliwy na stronie internetowej miasta.