Jeżyccy radni przegłosowali. Chcą zakazu sprzedaży alkoholu w swojej dzielnicy po godz. 22:00. Wprowadzenie nocnej prohibicji przegłosowała też Rada Osiedla Ogrody. Okazuje się jednak, że Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, o ile popiera decyzję jeżyckich radnych, o tyle nie jest przekonana do wprowadzenia podobny obostrzeń na Ogrodach.
Pomysł wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na Jeżycach po godz. 22:00 ucieszył tych, którzy cenią sobie porządek na chodnikach i spokojne ulice, również nocą. Zmartwić mogli się miłośnicy zakrapianych imprez, podczas których zawsze mogli wyskoczyć po „coś mocniejszego”. Powód był jednak słuszny. Od kiedy zakazem sprzedaży objęte zostały śródmiejskie dzielnice, poznaniacy ruszyli po alkohol właśnie na Jeżyce. Na ulicach można było spotkać więcej osób w stanie nietrzeźwości w nocy, a nad ranem więcej rozbitych butelek, które nie zawsze trafiały do śmietników. Nauczeni przykładem sąsiedniej dzielnicy Radni Osiedla Ogrody również zapragnęli wprowadzić podobny zakaz. Okazało się jednak, że Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego nie jest do tego pomysłu przekonana.
– Stare Miasto i okolice to specyficzny teren, często odwiedzany przez turystów czy osoby, które chcą poimprezować w centrum. Został objęty zakazem sprzedaży alkoholu po godz. 22:00 jako pierwszy, ze względu na hałasy i powstający na ulicach bałagan. Sąsiadujące ze Starym Miastem Wilda, Łazarz i Jeżyce mogły zostać objęte zakazem pod warunkiem, że rady osiedli wyrażą na to zgody – mówi Wojciech Chudy, wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
Jak tłumaczy Chudy, wprowadzenie zakazu w kolejnych dzielnicach nie rozwiąże problemu – przesuną się jedynie jego granice.
– Należy zatem zastanowić się, do czego finalnie mają dążyć ograniczenia. Sugestie radnych wskazują na to, że poznaniacy nie chcą nocnej sprzedaży alkoholu. Z drugiej strony, wprowadzenie zakazu w całym mieście to radykalny krok. Może lepiej byłoby wyznaczyć nie poszczególne dzielnice, ale obszary miasta, w których zakaz miałby obowiązywać? – kontynuuje Wojciech Chudy.
O zdanie na ten temat zapytaliśmy poznańskich radnych z rad poszczególnych osiedli. Jak się okazuje, zdania w tej kwestii są podzielone.
Jeżyce zakaz odczuły
– Na Jeżycach odczuliśmy, że zakaz nocnej sprzedaży alkoholu pojawił się na Wildzie i Łazarzu. Można więc spodziewać się, że podobnie będzie z Ogrodami, gdy zakaz zostanie wprowadzony na Jeżycach. Nie jestem zwolenniczką jakichkolwiek zakazów i ograniczania swobody, ale jestem zdania, że jeśli nie będziemy mogli nad tą sytuacją zapanować, taki zakaz powinien być wprowadzony w całym Poznaniu – mówi Justyna Kuberka, radna miejska oraz radna osiedla Jeżyce.
Jak dodaje, tam, gdzie jest zwarta zabudowa, czyli m.in. na Grunwaldzie i Jeżycach, można spodziewać się większego brudu i bałaganu na ulicach. Nie dziwi więc, że radni z Ogrodów chcą zakazu.
Wbrew zasadom wolnego rynku
Przeciwnego zdania jest Klaudia Strzelecka, radna Miasta Poznania. Wskazuje, że wraz z zakazem nocnej sprzedaży alkoholu w całym mieście pojawić się mogą nowe trudności.
– Kolejne rozszerzanie stref bez sprzedaży alkoholu, bez ukazania dowodów na dużą szkodliwość społeczną, może być sprzeczne z zasadami wolnego rynku. Całkowity zaś zakaz sprzedaży w całym mieście może skutkować rozwojem nieformalnej sprzedaży alkoholu lub nielegalnego obrotu. Przez wielu mieszkańców może być to także odbierane jako niepotrzebne ograniczanie ich swobód osobistych – zaznacza Strzelecka.
Zaznacza też, że większość osób spożywa alkohol odpowiedzialnie i nie przyczynia się do problemów społecznych.
– Zawsze też podkreślam, że istotniejsza jest edukacja, programy profilaktyczne, wsparcie osób uzależnionych niż rzucanie na prawo i lewo zakazami – dodaje.
Komisja jeszcze tej wiosny
Poznańscy radni zaznaczają, że trzeba znaleźć rozwiązanie dla tej sytuacji. Podobnego zdania jest Przemysław Plewiński z Polski 2050, na co dzień radny miejski ale i pełniący rolę Przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
– To nic dziwnego, że radni z Ogrodów obawiają się tego, co będzie się działo na ich osiedlu po wprowadzeniu nocnego zakazu sprzedaży alkoholu na Jeżycach. Jednocześnie nie chcemy wprowadzać zakazów w poszczególnych dzielnicach bez wcześniejszego przeanalizowania sytuacji. Jeżyce były omawiane od bardzo dawna. Do kolejnych ograniczeń chcemy podejść kompleksowo – mówi Plewiński.
Jak dodaje, jeszcze przed Wielkanocą ma zamiar zwołać posiedzenie, na którym członkowie komisji podsumują, jak poprawiła się sytuacja w Śródmieściu dzięki wprowadzonym zakazom nocnej sprzedaży alkoholu. Do tego uwzględnione zostaną też dane z policji. Dopiero wtedy będzie można zastanowić się, co zrobić dalej z zakazem w całym mieście.
– Nie mówimy „nie”, mówimy „nie teraz” – zaznacza Plewiński.
Czytaj także: Skradziony struś nie przeżył. Sprawa trafiła na policję