Zagraniczne gwiazdy i tłumy turystów. W Poznaniu będzie nowy Open’er?

W czwartek, 14 sierpnia, w Poznaniu wystartuje pierwsza edycja BitterSweet Festival. O festiwalu jest głośno w mieście od dawna. Wiadomo, że koncerty i spotkania wprawią uczestników w nieco nostalgiczny nastrój. Niedawno organizatorzy zdradzili pełen line-up, wiemy więc, że w na poznańskiej Cytadeli wystąpi ponad 60 artystów i artystek.

Nelly Furtado, Post Malone, Taco Hemingway i wielu innych. Wielkimi krokami zbliża się wyczekiwany BitterSweet Festival. Miasto już przygotowuje się do koncertów na Cytadeli. Czy poznański festiwal ma szansę stać się jednym z najważniejszych muzycznych wydarzeń w kraju?

– BitterSweet Festival jest dla naszej 50-osobowej ekipy pewną magią i spełnieniem marzeń. Myślę, że na tej pustyni festiwalowej z takimi znanymi nazwiskami zagranicznymi już podczas pierwszej edycji, przy ogromnym wsparciu miasta, uda nam się. Z naszej strony możemy obiecać, że to jest pierwsza pozycja rozgrzewkowa i już dzisiaj mamy zaplanowane jeszcze mocniejsze przekazy społeczne, medialne, ale przede wszystkim line up’owe – mówi Krzysztof Wawrzyniak, prezes Good Taste Production.

materiały prasowe

Koncerty odbywać będą się na czterech głównych scenach oraz pięciu scenach DJ-skich. Jednak podczas BitterSweet Festival muzyka to nie wszystko. Ważną częścia festiwalu są kwestie społeczno-edukacyjne. Odbędą się więc rozmowy, wydarzenia i dyskusje, które zostały przygotowane wspólnie z fundacjami SEXED.PL, UNAWEZA i MŁODE GŁOWY.

– W Poznaniu pojawia się coraz więcej gwiazd z wysokiej półki. Cieszmy się z tego. Poznań dla gwiazd jest ciekawym miastem. W różnych rankingach odnosimy coraz lepsze pozycje. Festiwal odbędzie się na Cytadeli i nie mamy wielu skarg ze strony mieszkańców w tej kwestii. Jeśli chodzi o te elementy, które się wiążą się z przyrodą, to też organizatorzy starają się zrobić to w taki sposób, aby nie było problemów – mówi prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.

fot. wPoznaniu.pl

W organizacji festiwalu pomaga Miasto. Wydarzenia tej skali oznaczają więcej turystów w stolicy Wielkopolski, ale są również organizacyjnym wyzwaniem.

– Koszty organizacji takiego festiwalu są wysokie. Miasto dokłada mniej więc milion złotych. Widzimy jednak ile zostawiają turyści, którzy przyjeżdżają do nas za sprawą festiwalu, czy wcześniej takich wydarzeń jak Impact, Enter Enea Festival czy Malta Festival. Ciekawych wydarzeń mamy już sporo. To daje również wpływy dla restauracji czy hoteli. Porównałem jakie są ceny za pokoje w hotelach. Dzisiaj średnio ceny za pokój są wyższe niż we Wrocławiu, bodajże o 10 czy 20 zł. W skali jednego hotelu to jest większy przyrost, nawet do miliona złotych. Obłożenie hoteli, wynosi ponad 70 proc. i jest rekordowe w historii Poznania. Patrzymy również na to czy turyści nie zostawiają w Poznaniu jedynie śmieci i problemów. Wszystko monitorujemy – dodał Jacek Jaśkowiak.

Czytaj także: To będzie mecz podwyższonego ryzyka. Policja rozpoczyna akcję „Belgrad” | wpoznaniu.pl

Monika Statucka
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl