Wielkopolska

Zabójca z Puszczykowa usłyszy wyższy wyrok. Prokuratura zaostrza zarzuty

Prokuratura podjęła dalsze kroki w sprawie tragedii, która wstrząsnęła społecznością Puszczykowa. Zmieniono kwalifikację zarzutów wobec 42-letniego Serhija T., oskarżonego o uduszenie swojej żony i dwóch córek. Postawione mu zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem zwiększają przyszłą karę. Grozi mu dożywocie.

W połowie listopada mieszkańcy Puszczykowa usłyszeli o makabrycznym odkryciu. W jednym z mieszkań znaleziono ciała 29-letniej Julii T. i jej dwóch córek, Marii i Darii. O morderstwo został oskarżony mąż i ojciec, 42-letni Serhij T. 20 listopada prokuratura przedstawiła mu trzy zarzuty zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Mężczyzna przyznał się do winy, opisując, jak udusił żonę i córki.

– Postanowiliśmy zakwalifikować to jako działanie ze szczególnym okrucieństwem z uwagi na dosyć brutalny naszym zdaniem sposób popełnienia przestępstwa – powiedział PAP, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prok. Łukasz Wawrzyniak.

Szczegóły zbrodni

Z informacji przekazanych wcześniej przez prokuraturę wynika, że Serhij T. dokonał zbrodni w nocy z 13 na 14 listopada. Motywowany rzekomymi pretensjami żony dotyczącymi problemów z alkoholem, długów i utraty pracy, dokładnie zaplanował morderstwo. Udusił najpierw Julię, a następnie obie córki, jedną z nich, gdy obudziła się w trakcie zbrodni.

Prokuratura zmieniła kwalifikację zarzutów dotyczących zabójstwa dzieci.

– Zmiana kwalifikacji podwyższy dolną granicę odpowiedzialności karnej podejrzanego – grozi mu teraz od 15 lat pozbawienia wolności do dożywocia – dodał prok. Wawrzyniak.

W wyjaśnieniach Serhija T. podkreślił, że decyzję o zabiciu podjął, gdy żona zaczęła go krytykować za problemy z alkoholem, długi i utratę pracy. Mężczyzna, zmagał się z problemami alkoholowymi, co stało się jednym z motywów przestępstwa. Podejrzany przyznał, że w nocy zbrodni spożywał alkohol. Po dokonaniu okrutnego czynu, gdy uświadomił sobie, co zrobił, zastanawiał się nad popełnieniem samobójstwa. Jak jednak powiedział śledczym „zabrakło mu odwagi”. 18 listopada pojechał do jednej z galerii handlowych i tam powiedział ochroniarzowi o morderstwie, jakiego dokonał.

W mieszkaniu w trakcie zbrodni przebywał także nastoletni syn i brat ofiar. Serhij T. tłumaczył mu nieobecność matki i sióstr chorobą COVID-19 i pobytem w szpitalu. Dodatkowo, nie pozwalał chłopcu wchodzić na piętro, gdzie znajdowały się ciała. Po zatrzymaniu ojca chłopiec trafił pod opiekę rodziny matki.

Śledczy oczekują na ostateczne opinie z sekcji zwłok ofiar, a także jak dowiedział się PAP planują przesłuchanie nastoletniego świadka. Dodatkowo, złożą wniosek o przeprowadzenie badań psychiatrycznych nad podejrzanym, co pozwoli na pełniejsze zrozumienie okoliczności zbrodni.

Serhij T. przyjechał do Polski w 2018 roku. Nie był wcześniej notowany ani karany.

Czytaj też: 10 działek pod budownictwo jednorodzinne chce sprzedać miasto

Źródło: PAP.

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl