Z nostalgią mu do twarzy. Wiktor Dyduła na BitterSweet Festival 

Wybrała go publiczność. Wiktor Dyduła wygrał NEXT FEST AWARD 2025, zdobywając najwięcej głosów od publiczności. Artysta już w sierpniu wystąpi na BitterSweet Festival w Poznaniu. Będzie sentymentalnie i bardzo emocjonalnie. Nam zdradza czego jeszcze możemy spodziewać się podczas słodko-gorzkiego koncertu na Cytadeli.

To taki rodzaj muzyki, który już pokochały różne pokolenia. Bywa spokojnie, jak i nieco nostalgicznie, jednak w jego utworach nie brakuje energii przy której ciało samo rusza do tańca. Wiktor Dyduła opanował listy przebojów. 28-latek jest utalentowanym samoukiem. Szybko skoncentrował się na muzyce i poszedł po swoje również do telewizji, zdobywając rozpoznawalność i pierwszych fanów.

Monika Statucka: Karierę muzyczną rozpocząłeś dość wcześnie. Wiele osób pamięta Cię z popularnego talent show. To właśnie wtedy Twoja kariera nabrała rozpędu?

Wiktor Dyduła: Na pewno to był moment, w którym sprawy muzyczne ruszyły mocno do przodu, choć poszedłem do programu z myślą o poznaniu ludzi z branży i to się udało. Dodatkowo singiel “Dobrze wiesz, że tęsknię” trafił do radia i było to suuuper uczucie, choć sam oryginalny  aranż utworu niekoniecznie współgrał ze mną. Dziś na koncertach gramy go w odmiennej wersji, zbliżonej do klimatów klubowych. Ludzie skaczą, czują naszą energię, światła wariują jest czad!

M.S.: Masz wyrazisty, rozpoznawalny styl i wizerunek. Współpracujesz z innymi artystami, czego dowodem jest duet z Kasią Stankiewicz, a w Twoich teledyskach występują znani aktorzy. Czy lubisz współpracę z innymi twórcami i czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się nowych kolaboracji z Twoim udziałem?

W.D.: Traktuję takie współprace przede wszystkim jako doświadczenie i przyjemność. Praca z innymi wokalistami, czy w ogóle praca przy sztuce, to spotkanie się kilku różnych energii. Producenta, reżysera, muzyków, kompozytorów. Każdy z nas ma inną wrażliwość, każdy zostawia część siebie na nagraniu i to cudowne móc spotkać się razem w 3-4 minutowej piosence czy klipie.
W najbliższym czasie tak! Zaśpiewałem na najnowszym singlu zespołu NAGO, serdecznie zapraszam!

M.S.: Twoja muzyka chociaż często pełna energii pozostawia po sobie nostalgię. Do jakich muzycznych wspomnień najchętniej wracasz?

W.D.: Jeśli pytasz o inspiracje muzyczne, to jest tego naprawdę sporo. Tekstowo staram się sięgać przede wszystkim do rzeczywistości. Wyciągnąć z niego to co dla nas powinno być ważne. Dużo obserwuję świata, wyłapuję momenty i chwile, staram się przelewać je na papier w taki sposób, aby trafić do słuchacza. Niekoniecznie mojego, bo cieszy mnie, jeśli ktoś czasem napisze, że nie do końca interesuje go nasz muzyka, ale teksty do niego trafiają. Cieszę się, gdy na koncerty przychodzą rodzice z dziećmi i mówią, że to dzieci pierwsze poznały Wiktora, a oni potem wsłuchali się w teksty.

M.S.: Już od kilku miesięcy w mediach jest głośno na temat nowego festiwalu w Poznaniu. Rok temu infuencerzy dostali tajemnicze paczki z walkmanami.vTe małe urządzenia towarzyszyły w dzieciństwie millenialsom, a dziś zakurzone spoczywają na dnie szuflad. BitterSweet Festival udowadnia, że nowe dobrze łączy się z tym co mogłoby się wydawać już niezbyt aktualne. Nostalgia, wspomnienia i największe hity z tamtych lat. Podczas sierpniowego festiwalu w parku Cytadela zagrają m.in.: Nelly Furtado, Hurts, Rag’n’ Bone Man, Melanie C oraz Ella Erye, Jann i Salvatore Ganacci. W sierpniu również Ty zagrasz na BitterSweet Festival w Poznaniu. To pierwsze edycja słodko-gorzkiej imprezy. Jakie jest Twoje nastawienie?

W.D.: Jaram się na maksa! Empire of the Sun, Huts, Wiktor Dyduła (śmiech). To niesamowite, przerosło moje marzenia. Tym bardziej, że jest to występ wynikający z wygranej na Next Feście. Ludzie zagłosowali na nas i to dzięki nim tam jesteśmy. To największa nagroda jaka mnie spotkała. 

M.S: Duże plenery i festiwale czy bardziej kameralne koncerty?

W.D.: To i to. Nasza pierwsza trasa koncertowa była w niewielkich klubach lub niewiele osób na nie przyszło, ale te występy pamiętamy najbardziej. Dla mnie ważny jest każdy słuchacz. Czy jest to ten jeden w klubie, czy jest to ostatni rząd fanów na BitterSweet w 30-sto tysięcznym tłumie. Każdy.

M.S.: Poznańska publiczność z pewnością jest ciekawa Twojego występu. Przygotujesz dla nas coś specjalnego?

W.D.: Nie mówię tak, nie mówię nie.

fot. materiały prasowe

Słodko-gorzki Poznań

W parku Cytadela będzie moc muzyki, ale liczyć możemy również na wystawy, spotkania i dyskusje. Będzie o tym, co łączy pokolenia, co ważne dla młodych osób, ale również tych nieco starszych. Jednym z formatów jest BitterSweet Talks, czyli przestrzeń do rozmowy i refleksji, tworzona we współpracy z MŁODE GŁOWY i fundacją SEXED.PL. Dyskusje dotkną tematu uważności, zdrowia psychicznego i reagowania na sytuacje, które mogą budzić niepokój. To dowód na to, że przestrzenie pełnie muzyki i radości mogą być również pretekstem do podjęcia ważnych tematów. Festiwal współpracuje również z Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu i lokalnymi partnerami. Cel jest taki, aby wpisał się w tkankę miejską, dając mieszkańcom i gościom przestrzeń pełną emocji i świadomości. Oprócz koncertów topowych gwiazd wydarzenia będą odbywały się również po zakończeniu części głównej festiwalu. Tym sposobem Poznań stanie się całoroczną sceną BitterSweet Festival.

Ci, którzy już nie mogą doczekać się wielkiej, sierpniowej imprezy na Cytadeli powinni zerknąć w poszczególne zakładki na stronie. Tam znajdują się informacje m.in. o najbliższych DJ-setach, wykładach, rozmowach i potańcówkach. Aktualnie na stronie festiwalu dostępne są trzydniowe karnety w cenie 788 zł za jeden.

fot. materiały prasowe

Czytaj także: Działaczka Armii Krajowej Honorową Obywatelką Miasta Poznania  | wpoznaniu.pl

Monika Statucka
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl