Uczczono 67. rocznicę wydarzeń z Czerwca 1956 r. pod tablicami Romka Strzałkowskiego, Petera Mansfelda oraz pod tablicą na budynku szpitala im. F. Raszei.
Znaczenie szpitala dla wydarzeń z Czerwca 56′
Szpital miejski imienia Franciszka Raszei zajmuje ważne miejsce w historii Poznańskiego Czerwca 1956. 67 lat temu jego personel z doktorem Józefem Granatowiczem na czele – nie zwracając uwagi na niebezpieczeństwo – ratował życie czerwcowych powstańców. Pomocy udzielano nawet rannym funkcjonariuszom bezpieki.
Dlatego, właśnie tam w niedzielę, aby upamiętnić bohaterstwo pracowników lecznicy, uczestnicy rocznicy wydarzeń Czerwca ’56 złożyli wiązanki kwiatów. Byli to m.in. przedstawiciele władz miasta i województwa, stowarzyszeń kombatanckich, NSZZ „Solidarność” i innych instytucji.
– Gromadzimy się dzisiaj w miejscu wyjątkowym, które przeszło do historii za sprawą wydarzeń rozgrywających się 28 dnia czerwca, 67 lat temu. Tamtego letniego dnia otrzymaliśmy od Was lekcję niezwykłej odwagi i humanitaryzmu. Nie zapomnimy tej nauki! Bez tej postawy nie moglibyśmy wykorzystać wolności – którą Wasze pokolenie wywalczyło dla nas – mówił Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.
Upamiętnienie wydarzeń z Czerwca 56′
Młodzież z Zespołu Szkół Handlowych im. Bohaterów Poznańskiego Czerwca „56 przygotowała na tę uroczystość program wokalno-liryczny.
Uczestnicy spotkania przeszli później pod tablicę upamiętniającą Romka Strzałkowskiego. To 13-latek, który zginął podczas manifestacji w czerwcu 1956 roku.
– Tablica Romka Strzałkowskiego to symbol pamięci o trzynastoletnim chłopcu i jego dramatycznej historii sprzed 67 lat. Ta tablica jest także miejscem refleksji. Uświadamiamy sobie jak wielkie cierpienie spadło na poznaniaków, którzy domagali się od władzy godnego traktowania. 15 trumien z ciałami dzieci, które latem 1956 roku na poznańskich ulicach zginęły a później na cmentarzach żegnali zrozpaczeni rodzice, to cena nader wysoka. To blizna, która się nie goi. Historię Romka Strzałkowskiego – która jest tragedią rozdzierającą serce – warto powtarzać tak długo, aż wreszcie zrozumiemy, czym jest wolność i jak bardzo należy się o nią troszczyć – podkreślił Jędrzej Solarski pod tablicą przy ul. Romka Strzałkowskiego.
Wiązanki ułożono także pod tablicą Petera Mansfelda, 18-latka, który został skazany na śmierć po Powstaniu Węgierskim. W październiku 1956 r. w Budapeszcie manifestanci wyszli na ulicę, aby wyrazić poparcie dla dokonujących się wtedy w Polsce przemian politycznych i sprzeciwić się radzieckiej dominacji. Węgierska rewolta została krwawo stłumiona przez wojska sowieckie.
– Współczucie, solidarność, przyjaźń, pomocna dłoń. To Polska i Węgry w 1956 roku. To Polki, Polacy, Ukrainki i Ukrainki teraz. Upłynęło 67 lat, a ludzie chcą pomagać siostrom i braciom będącym w potrzebie – zaznaczał zastępca prezydenta Poznania.
IV Bieg Pamięci
W niedzielę odbył się IV Bieg Pamięci Lotto Poznański Czerwiec 1956 r. Uczestnicy mieli do pokonania jedną lub dwie pętle o długości 4 kilometrów każda. Można też było pobiec w sztafecie (4 x 2 km). Z kolei trasę dla najmłodszych biegaczy wyznaczono na terenie fabryki HCP. Start i meta znajdowały się przy bramie głównej.
Finał obchodów Poznańskiego Czerwca ’56 odbędzie się w środę, 28 czerwca. Szczegółowy program jest dostępny na stronie poznan.pl.
Czytaj także: Narodowy Marsz Wolności przejdzie ulicami. „Jest przekłamanie, że Poznań jest lewicowy”