W nocy z 24 na 25 sierpnia doszło do pożaru w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. W trakcie akcji ucierpiało 11. Dwóch wciąż nie odnaleziono. Ewakuowano mieszkańców trzech okolicznych kamienic. Wojewoda zapowiedziała pomoc.
Wybuch miał miejsce w nocy. W tym czasie strażacy przeszukiwali kamienicę w celu zlokalizowania źródła pożaru. Eksplozja była na tyle silna, że jej skutki widać było w postaci powybijanych szyb w okolicznych sklepach. W akcję gaśniczą zaangażowano blisko 20 zastępów straży pożarnej. Ogień rozprzestrzeniał się na sąsiednie budynki.
Ze względu na zagrożenie, ewakuowano mieszkańców trzech najbliższych kamienic. Część z nich znalazła schronienie u swoich rodzin, podczas gdy inni zostali zakwaterowani w miejscach zabezpieczonych przez miasto.
Podczas porannego briefingu prasowego, wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk zapewniła, że poszkodowani mieszkańcy otrzymają „doraźne wsparcie finansowe” od urzędu w wysokości do 6 tys. zł na osobę. Zapowiedziała też współpracę z władzami miasta w celu opracowania długoterminowego planu pomocy, dostosowanego do potrzeb każdego z poszkodowanych.
– W kolejnych krokach, będziemy działać z władzami miasta, żeby zabezpieczyć im byt i pomóc szybko odnaleźć się w normalnej rzeczywistości – podkreśliła Agata Sobczyk.
Na miejscu dostępna jest pomoc psychologiczna dla osób dotkniętych tragedią.
Czytaj też: Dwóch strażaków walczących z ogniem na Jeżycach zaginionych. „Nadzieja cały czas jest”