Wróblewski wyp*******j” – transparent o takiej treści zawisł na budynku jednej z kamienic przy placu Wolności w Poznaniu.
O tym fakcie na swoim profili na Facebooku poinformował Poznański Strajk Kobiet :
Stołek na lata (zasłużył się u Kaczyńskiego), kasę, górę kasy (30 milionów złotych), dane o nas, dużo i szczegółowo (bez RODO) – to będzie miał Bartłomiej Wróblewski, jeśli Sejm klepnie ustawę o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii – czytamy na profilu FB, Poznańskiego Strajku Kobiet.
Poznański poseł PiS jest jednym z wnioskodawców ustawy o powołaniu Polskiego Instytut Rodziny i Demografii (pierwsze czytanie w tej sprawie w Sejmie odbyło się 30 listopada). Jak twierdzą wnioskodawcy, instytucja ma zajmować się kompleksowymi studiami nad procesami zachodzącymi w sferze demografii w jej społeczno-kulturowym kontekście. Inicjatywę popierają posłowie Prawa i Sprawiedliwości, przeciw są natomiast przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Lewicy
Członkinie Poznańskiego Strajku Kobiet twierdzą, że cel powstania instytutu jest zupełnie inny :
„Wszystko to, w tym dane medyczne, w rękach bandyty z uprawnieniami prokuratora. Który miałby prawo wytaczać sprawy sądowe dotyczące rodzin, wkraczać w toczące się postępowania, a nawet korzystać z materiałów operacyjnych zdobytych z naruszeniem prawa. Który miałby prawo blokować sprawy. Miałby też prawo wytaczać sprawy przeciwko osobom LGBT+ mającym dzieci żądając pozbawienia ich praw rodzicielskich” – można przeczytać na profilu Poznańskiego Strajku Kobiet.
To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy na ulicach Poznania pojawił się baner krytykujący posła Wróblewskiego. W marcu także Strajk Kobiet zaprezentował w social mediach transparent z parlamentarzystą z paskiem na oczach oraz podpisem „Rzeźnik Praw Obywatelskich”. Baner zawisł w nocy na budynku Collegium Martineum przy skrzyżowaniu ulic Święty Marcin i Kościuszki w Poznaniu. Wróblewski kandydował wtedy na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.