W środę przed południem oświadczenie w sprawie możliwej gry Warty Poznań na Enea Stadionie wydał Lech (czytaj tutaj). Po południu tego samego dnia głos zabrali przedstawiciele Warty Poznań.
To co dzieje się wokół możliwej gry Warty Poznań w I lidzie na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, wygląda na spór dwóch drużyn, które do tej pory żyły ze sobą w zgodzie. Przedstawiciele Warty kilka godzin po tym, jak zarząd Lecha wydał oświadczenie w sprawie, na swoich stronach odnieśli się na argumentów władz Kolejorza.
” W związku z oświadczeniem KKS Lech Poznań dotyczącym gry Warty Poznań na stadionie przy Bułgarskiej, jesteśmy zobowiązani do przedstawienia naszego punktu widzenia na niektóre kwestie przedstawione we wspomnianym komunikacie.
– Bardzo chcielibyśmy przedstawić nasze stanowisko dotyczące kosztów wynajmu Stadionu Miejskiego i rozgrywania tam oficjalnych meczów, ale przed przystąpieniem do negocjacji zostaliśmy zobowiązani przez operatora obiektu do podpisania klauzuli o zachowaniu poufności. Szanujemy jej zapisy i nie będziemy publicznie komentowali kwestii finansowych.
– Chcielibyśmy jednak zwrócić uwagę, że sprowadzenie dyskusji do tego, by toczyła się wyłącznie wokół samych kosztów, bez mówienia też o korzyściach finansowych wynikających z zarządzania Stadionem Miejskim – nie jest w porządku. Konieczne jest spojrzenie na sprawę w szerszym kontekście. Z informacji, które ukazały się w mediach wiemy, że tylko w 2024 roku POSiR przeznaczy na prace modernizacyjne na stadionie 5 mln zł. Nikt w Warcie nie oczekuje tego, żeby Lech dokładał do jej gry na stadionie przy Bułgarskiej. Zależy nam jednak na tym, żeby umowa została wynegocjowana z uwzględnieniem realnego bilansu kosztów i przychodów. Przykładowo: czy przy podziale kosztów utrzymania murawy na stadionie Warta będzie się dokładała do pensji pracowników, którzy dbają też o boiska treningowe, z których korzysta wyłącznie Lech?
– Naszej reakcji wymaga również stanowisko w temacie transferu wychowanka „Zielonych”, Jakuba Modera z Lecha do Brighton & Hove Albion FC. Na początku maja minął rok od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który jednoznacznie orzekł, iż podmiotem uprawnionym do otrzymania części pieniędzy z tego transferu nie jest KS Warta. Złożenie przez to stowarzyszenie skargi kasacyjnej nie wpływa na prawomocność wyroku. Mimo to, do dziś nie otrzymaliśmy wspomnianych pieniędzy.
– W kwestii szatni dla zespołu gospodarzy podczas meczów na Stadionie Miejskim staliśmy i stoimy na stanowisku, iż jesteśmy gotowi na daleko idące ustępstwa do czasu, gdy infrastruktura stadionowa zostanie poszerzona o takie właśnie pomieszczenie. Sami zaproponowaliśmy kilka możliwości, wśród nich jest m.in. gotowość do korzystania w tym okresie z tymczasowych kontenerów. Takie rozwiązania były praktykowane na innych stadionach. Wierzymy w to, że także w Poznaniu uda się znaleźć kompromisowe wyjście.
– Na koniec jeszcze o tym, dlaczego w przypadku Warty w grę wchodzi wyłącznie gra na Stadionie Miejskim w Poznaniu? Jest to jedyny obiekt w mieście, który spełnia wymogi dla klubów najwyższych lig w kraju. PZPN wyraźnie wskazał to w niedawnym procesie licencyjnym. Niestety, mimo wieloletnich starań i licznych inicjatyw podejmowanych przez Wartę, przy Drodze Dębińskiej 12 nie ma obecnie niczego, do czego klub mógłby wrócić. Jednocześnie byliśmy przez przedstawicieli władz miasta zachęcani do tego, żeby Warta znów grała w Poznaniu. Zapewniano nas też o gotowości wsparcia przy tych staraniach. Głęboko wierzymy w to, że w tym krytycznym momencie taka pomoc ze strony władz Poznania zostanie nam udzielona.”
czytaj także: Lech Poznań: „Nie mamy nic przeciwko Warcie Poznań”