Wodził polskie służby za nos i wywoływał tysiące alarmów. Groźny cyberprzestępca w rękach policji

Ma 21 lat, a na koncie kilkanaście tysięcy prób wywołania alarmów antyterrorystycznych i groźby karalne. Przez cztery lata szczycił się kompromitowaniem polskich służb, teraz znalazł się w ich rękach. Cyberprzestępca odpowie za swoje działania przed sądem.

Policjanci z poznańskiego zarządu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości chwalą się pierwszymi sukcesami. Od otwarcia placówki w stolicy Wielkopolski minął zaledwie miesiąc. Specjaliści z Cybertwierdzy przedstawiają swoje działania. Pod nadzorem prokuratury zatrzymali 21-letniego Mikołaja R. Mieszkaniec Białegostoku przez cztery lata rozsyłał maile do instytucji publicznych. We wiadomościach informował o podłożonych ładunkach wybuchowych. Kiedy zaczął kryminalną działalność, miał 17 lat.

Policjantom udało się przejąć komputer należący do mężczyzny. Jak donosi poznańska „Gazeta Wyborcza”, dostęp zabezpieczał hasłem złożonym ze 173 znaków, które wpisywał z głowy. Zatrzymany miał być dumny ze swoich osiągnięć. Według wyliczeń miał odpowiadać za zbędną ewakuację niemal 12 tysięcy osób.

Jednym z charakterystycznych elementów jego działania było zacieranie śladów i nakierowywanie podejrzeń na niewinne, niezwiązane ze sprawami osoby, w tym dziennikarzy, polityków czy specjalistów od cyberbezpieczeństwa. Arogancki haker został zatrzymany przez policjantów z Poznania, którzy nad jego przypadkiem pracowali od roku. Teraz odpowie za swoje działania.

Czytaj także: 85 tysięcy ludzi wykonało legendarne „The Poznan”. Światowy wpływ poznańskich kibiców

1
Franciszek Bryska
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl