Mogłoby się wydawać, że o tym jakie nazwy będą nosiły ulice decydują tylko osoby z wysokich, urzędniczych stanowisk. Jednak nazwy te może zaproponować każdy. W ostatnim czasie w Poznaniu pojawiła się ulica Śpiewu Ptaków.
Przez lata większość nazw ulic, jeśli nie była neutralna, to z pewnością nawiązywała do zasłużonych mężczyzn. Nie było nawet prób zachowania parytetu. Zmiany w tej kwestii pojawiły się w Poznaniu w 2017 roku, kiedy to 21 listopada Rada Miasta Poznania podjęła decyzję aby nazywać ulice, place i skwery na cześć wybitnych kobiet równomiernie względem mężczyzn.
– Przez lata nadawano męskie imiona ulicom. Na 100-lecie praw kobiet miało powstać 100 ulic kobiet. Do 2018 roku na 660 skwerów i placów tylko 70 miało patronki, a nie patronów. Z pewnością do dzisiaj więcej jest nazw męskich, ponieważ była to praktyka wieloletnia. Jednak podczas Komisji Kultury staramy się zwracać na to uwagę i wyszukiwać kobiece patronki – mówi radna Dorota Bonk-Hammermeister.
W czerwcu pisaliśmy o tym, że w Poznaniu ma pojawić się skwer imienia jednego z najbardziej znanych polskich artystów. Skwer Zbigniewa Wodeckiego ma być w sąsiedztwie miejsc, które upamiętniają m.in. Czesława Niemena czy Annę Jantar. Jednak oprócz nazw osób zasłużonych, w mieście pojawiają się również neutralne nazwy ulic czy skwerów. Jednym z przykładów jest ulica Śpiewu Ptaków w rejonie ulic Witnickiej i Lubniewickiej
– W związku z tym przygotowano stosowny projekt uchwały nazewniczej i przesłano go Radzie Osiedla Ławica celem zaopiniowania. Po otrzymaniu pozytywnej opinii Rady Osiedla projekt uchwały skierowano do Rady Miasta Poznania – poinformował nas Zarządu Geodezji i Katastru Miejskiego GEOPOZ.
fot. Łukasz Gdak
– Jestem zdania, że jeżeli da się uniknąć nazywania ulicy nazwiskiem człowieka to warto. Te nazwy raczej nie są zmieniane ze względu na czasy czy fakty z biografii. Różne rzeczy mogą się zdarzyć. Nazwy typu „Malinowa”, „Kasztanowa” trwają przez lata. Nadawanie patronów osobowych zawsze jest trochę podszyte polityką. Mnie więc podoba się nazwa „Śpiewu ptaków” – dodaje Dorota Bonk-Hammermeister.
Każdy może zaproponować nazwę ulicy, skweru czy placu. Tylko jak taka procedura wygląda w praktyce? Propozycje nazw trafią do Zarządu Geodezji i Katastru Miejskiego GEOPOZ. Potem zajmuje się tym zespół złożony z członków Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta Poznania, która zajmuje się tylko nazwami. Później decyzję podejmują radni.
– Każdy może zaproponować nazwę ulicy. Często zdarza się tak, że osoby, które mieszkają przy ulicy bez nazwy chcą już ją mieć, choćby ze względu na listonosza. Zgłaszają się również deweloperzy. Często jest tak, że ktoś chce upamiętnić kogoś bliskiego i zgłasza propozycję — mówi radna Dorota Bonk-Hammermeister.
fot. Łukasz Gdak