Mieszkańcy Dolnego Śląska kradli na terenie Leszna. Mężczyźni włamywali się do samochodów dostawczych, by kraść z nich elektronarzędzia. Starty wyceniono na blisko 100 tysięcy zł.
„Gościnne występy” – tak policjanci z Leszna określają kradzieże dwóch mężczyzn z Dolnego Śląska. Doszło do nich na początku bieżącego roku. Mężczyźni wyłamywali zamki w busach i zabierali elektronarzędzia. Jak informuje policja, były to m.in. szlifierki, odkurzacze przemysłowe, akumulatory i wiertarki. W ciągu tygodnia policji udało się ustalić tożsamość mężczyzn. Okazało się, że za kradzieże odpowiadają 26 i 37-latek z Dolnego Śląska. Gdy policja zatrzymała podejrzanych, okazało się, że starszy z nich ma więcej na swoim sumieniu.
– Podczas przeszukań oraz czynności wykonywanych przez kryminalnych z Leszna odzyskano część skradzionych przedmiotów. Starszy ze sprawców posiadał przy sobie narkotyki oraz miał w dyspozycji samochód marki audi warty około 120 tysięcy złotych pochodzący z kradzieży na terenie Niemiec – informuje Monika Żymełka z KMP w Lesznie.
Mężczyźni trafili do aresztu i usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem do trzech busów. Ponadto 37-latek odpowie również za posiadanie narkotyków i paserstwo samochodowe. Prokuratura zastosowała również wobec nich dozór i poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju. 26-latkowi grozi teraz do 10 lat więzienia, a starszemu mężczyźnie do 15 lat w więzieniu.