Po godz. 13 zakończył się eksperyment procesowy w miejscu rozbieranej kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12. Wzięli w nim udział strażacy, którzy brali udział w gaszeniu pożaru w nocy z 24 na 25 sierpnia br. Eksperyment będzie uzupełnieniem śledztwa w sprawie wybuchu.
Eksperyment nadzorowali policjanci i prokurator z prokuratury rejonowej na Grunwaldzie, który prowadzi śledztwo w sprawie wybuchu w kamienicy na Kraszewskiego. Strażacy, którzy uczestniczyli w akcji ratowniczo-gaśniczej zweryfikowali dotychczasowe ustalenia, np. pokazując, jak dokładnie przemieszczali się po budynku w czasie pożaru.
– Dzisiejszy eksperyment procesowy w połączeniu z materiałami dowodowymi, które pozostały po rozbiórce budynku zostaną poddane analizie, która pozwoli odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną wybuchu i jak do niego doszło – mówi nadkom. Maciej Święcichowski z Wielkopolskiej Policji.
Trzeba uzbroić się w cierpliwość
Jak informuje Święcichowski na dokładne wyniki śledztwa będzie trzeba poczekać nawet kilka miesięcy. Materiały dowodowe zabezpieczone po rozbiórce kamienicy będą zbadane w laboratorium kryminalistycznym w Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu oraz przez powołanych przez prokuraturę biegłych. W badaniach będzie pomagała także Politechnika Poznańska.
– Zebrany materiał musi być bardzo wnikliwie zbadany, dlatego należy uzbroić się w cierpliwość – dodaje nadkom. Maciej Święcichowski.
Czytaj także: Nie mógł znaleźć drogi do domu. Uratowała go empatia przechodnia