Michał R. i Lidia S. poznali się za pomocą mediów społecznościowych. Mężczyzna pisał do kobiety, a później zaproponował jej kolację w Walentynki. Gdy odmówiła, oblał jej twarz żrącą substancją. Odpowiada za usiłowanie zbrodni – grozi mu do 15 lat więzienia.
Miał maseczkę na twarzy i kaptur na głowie
Do zdarzenia doszło w lutym tego roku na jednym z gostyńskich parkingów w Wielkopolsce. Do kobiety podszedł mężczyzna i oblał ją żrącą substancją ze strzykawki. Na twarzy miał maseczkę, a na głowie kaptur. Poszkodowana trafiła do szpitala z poparzeniami twarzy. W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła mężczyźnie usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w szczególności w postaci pozbawienia człowieka wzroku, lub trwałego istotnego zeszpecenia w ten sposób, że wylał on ze strzykawki żrąca substancję chemiczną na twarz Lidii S.. Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na długość dyspozycji na środek żrący, powodując u niej jednak obrażenia w postaci oparzeń termicznych spojówek i rogówek obu gałek ocznych, skóry, twarzy, małżowiny usznej prawej, prawej jamy nosa i ust, śluzówek jamy ustnej.
Wcześniej śledził kobietę i wtargnął na jej posesję
48-letni Michał R. przyznał się do zarzucanego czynu, ale nie w całości. Twierdził, że faktycznie oblał poszkodowaną substancją ze strzykawki, ale nie chciał jej oszpecić, ani spowodować utraty wzroku. W poprzednich wyjaśnieniach, odczytanych w trakcie rozprawy przez sąd, oskarżony mówił, że poznał Lidię S. w listopadzie 2021 za pośrednictwem mediów społecznościowych. Podkreślał, że utrzymywali tylko koleżeńską relację. Jednak, wiele sytuacji wskazuje na to, że tylko on chciał ją podtrzymywać. Lidia S. w sądzie powiedziała, że nie była zainteresowana znajomością z mężczyzną. Odpisywała mu tylko z grzeczności, a po pewnym czasie wiadomości zaczęły ją męczyć. Miała jednak wrażenie, że jest śledzona. Michał R. posiadał wiele informacji na jej temat, a raz nawet wtargnął nieproszony do ogrodu kobiety, by umyć jej okna.
Wiedział, że chce ją skrzywdzić
Oskarżony potwierdził, że faktycznie chciał zrobić kobiecie krzywdę. Nie potrafił wskazać konkretnego powodu, ale wiedział, że chce oblać jej twarz żrącą substancją.
Oblewając twarz Lidki wiedziałem, co robię, działałem z pełną świadomością tego, co robię – podkreślił i następnie zaznaczył, że żałuje tego, co się wydarzyło. — Chciałbym cofnąć czas, nie potrafię wyjaśnić swojego zachowania, to był impuls – zaznaczył.
Po przesłuchaniu świadków i biegłych sądowych sąd zakończył przewód sądowy. Prokurator chce, aby oskarżony trafił do więzienia na 6 lat. Ma także wypłacić poszkodowanej 10 tys. zł zadośćuczynienia i mieć 8-letniego zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 30 metrów. Pełnomocnik poszkodowanej kobiety poparł wniosek prokuratora w zakresie wymiaru kary, wskazując, że działanie oskarżonego było „świadome, celowe i zaplanowane”. Chce jednak, aby oskarżony wypłacił kobiecie 90 tys. zł zadośćuczynienia.
Obrońca natomiast wniósł o uniewinnienie oskarżonego z zarzucanego mu art. 156, ewentualnie o łagodny wymiar kary. Wyrok w tej sprawie Sąd Okręgowy w Poznaniu ma wydać na początku listopada.