Piłkarze Warty Poznań rozpoczną sezon 2. Ligi od czterech meczów wyjazdowych. To efekt świadomej decyzji klubu, który poprosił o takie ułożenie terminarza, by możliwie jak najpóźniej rozegrać spotkanie w Poznaniu. Problemem wciąż pozostaje brak obiektu spełniającego wymogi licencyjne.
Choć trwają starania o znalezienie rozwiązania, fakt, że klub nadal szuka stadionu na potrzeby meczu Pucharu Polski zaplanowanego na 6 sierpnia, sugeruje, że powrót na Drogę Dębińską może jeszcze nie nastąpić w najbliższych tygodniach.
Podczas briefingu prasowego w środę, 23 lipca, prezes Warty Poznań Artur Meissner przyznał, że sytuacja organizacyjna klubu wciąż jest bardzo trudna. Zamówiona została nowa trybuna oraz zaplecze socjalne, które mają umożliwić rozgrywanie meczów przy Drodze Dębińskiej zgodnie z wymogami licencyjnymi.
– Trwa wyścig z czasem, by zdążyć ze wszystkim. Konieczne było wsparcie finansowe właściciela i mogę mu tylko za to podziękować – zaznaczył.
Klub wnioskował o rozegranie kilku pierwszych kolejek na wyjazdach, ale ostateczna decyzja należała do PZPN. Prezes podkreślił też, że nowa drużyna potrzebuje czasu, a gra na wyjazdach na pewno nie ułatwia startu sezonu.
Mecz w Poznaniu pod znakiem zapytania
Nie jest również pewne, czy planowany na 6 sierpnia mecz Pucharu Polski uda się rozegrać w Poznaniu.
– Temat Grodziska nie wchodzi w grę. Rozmawiamy z podpoznańskimi ośrodkami, ale nie chcę mówić gdzie, by nie stawiać naszych partnerów w trudnej sytuacji – tłumaczył Meissner.
Dodał, że szanse na rozegranie meczu przy Drodze Dębińskiej są coraz mniejsze, dlatego klub przygotowuje plan B i C. Tymczasem Akademia Warty wróciła już do Poznania – udało się utworzyć cztery klasy w LOMS-ie. Problemy są jednak z infrastrukturą treningową – zajęcia młodzieży odbywają się na różnych boiskach w całym mieście, a dwa docelowe boiska treningowe mają być gotowe dopiero w listopadzie.
Czytaj także: Dwie osoby zatrzymane po tragedii na obozie harcerskim
