Tylko bramkarz Warty i sporo szczęścia uchroniło Zielonych od utraty decydującej bramki w meczu ze Stalą. Finalnie trzy punkty zostały w Poznaniu.
Warta Poznań fatalnie weszła w rozgrywki Betclic 1 Ligi. Zieloni rozpoczęli sezon od wysokiej porażki z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą aż 0:3. Następnie przyszłą bolesna porażka z Wisłą Płock 1:2, a ostatnio remis 1:1 z GKS-em Tychy. Warta pilnie potrzebowała więc zwycięstwa, by awansować w tabeli. Idealna okazja do zdobycia trzech punktów przyszła w czwartej kolejce, w której Zieloni zmierzyli się z jednym z głównych kandydatów do spadku – Stalą Stalowa Wola.
Dobrze zaczęli
Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie. Podopieczni Piotra Jacka grali ofensywnie i sprawiali spore zagrożenie pod bramką rywali. Efekty przyszły już w 8. minucie, kiedy to Warta wykonywała rzut karny. Sędzia Sebastian Krasny początkowo nie dopatrzył się przewinienia w polu karnym, ale po analizie VAR zmienił decyzję. Jedenastkę pewnie wykorzystał Rafał Adamski.
Sporo szczęścia
Później jednak to przyjezdni przejęli inicjatywę. Zieloni mieli naprawdę sporo szczęścia, że żadna z akcji rywali nie doprowadziła do wyrównania. Najpierw Patryk Zaucha trafił w słupek bramki Jędrzeja Grobelnego. Przy kolejnym ataku Jakub Banach trafił prosto w golkipera. Blisko było również bramki samobójczej w wykonaniu Jakuba Bartkowskiego. Finalnie jednak pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla gospodarzy.
Decydujące momenty
Zieloni ponownie zaliczyli dobry start połowy. Po niecałych 10 minutach drugiej części spotkania Adamski ponownie ustawił piłkę na jedenastym metrze. Sędzia po raz kolejny musiał posłużyć się powtórką VAR. Tym razem napastnik nie wykorzystał jednak karnego. Dobrą interwencją popisał się bramkarz rywali.
Po tej sytuacji piłkarze Warty ponownie oddali inicjatywę rywalom. Tylko dobry występ Grobelnego i nieskuteczność napastników Stali ratowały wynik dla gospodarzy. Na dobrą akcję swojej drużyny kibice z Poznania musieli poczekać aż do 80. minuty. Wtedy jednak Damian Gąska nie wykorzystał dogodnej sytuacji. W samej końcówce spotkania bohaterem po raz kolejny okazał się Jędrzej Grobelny, który obronił niezwykle groźny strzał przyjezdnych.
Finalnie mecz zakończył się wynikiem 1:0. Warta Poznań znajduje się aktualnie na 11. miejscu w tabeli.