W 28. kolejce 1. ligi Warta Poznań przegrała na wyjeździe z Górnikiem Łęczna 0:2. To kolejna porażka Zielonych, która pogarsza ich sytuację w walce o utrzymanie.
Przebieg meczu
Górnik Łęczna objął prowadzenie już w 26. minucie po golu Damiana Warchoła, który wykorzystał podanie od Piotra Banaszaka. W 61. minucie Juan de Amo podwyższył prowadzenie, asystował Dainius Barauskas. Warta oddała aż siedem celnych strzałów na bramkę, ale żadnego nie udało się zamienić na gola. To i tak niezła statystyka jak na formę Zielonych w ostatnich meczach. W grze drużyny z Poznania nie widać wyraźnego pomysłu na konstruowanie akcji.
Największe problemy zespół ma z wyprowadzaniem akcji. Często zawodnicy ratują się długimi piłkami górą, które jednak w dużej części są niecelne. Niedobrze wygląda również utrzymanie się Warciarzy przy piłce. Jest to kolejny mecz z rzędu, w którym to rywale kontrolowali tempo i styl gry.
Sytuacja w tabeli
Po 28 kolejkach Warta Poznań zajmuje 16. miejsce w tabeli 1. ligi z dorobkiem zaledwie 21 punktów. Zespół ma na koncie 5 zwycięstw, 6 remisów i aż 17 porażek, z bilansem bramkowym 17:46, co czyni Zielonych najgorzej strzelającym zespołem w lidze. Do bezpiecznego 15. miejsca traci aktualnie jeden punkt. Zespoły sąsiadujące z Wartą w tabeli nie rozegrały jednak jeszcze swoich spotkań w tej kolejce. Co więcej, Odra Opole, która zajmuje 14. miejsce, ma jeszcze dwa zaległe spotkania.
Szanse na utrzymanie
Do końca sezonu pozostało 6 kolejek. Aby zapewnić sobie utrzymanie, Warta musi grać lepiej niż Kotwica Kołobrzeg. Kluczowe będą nadchodzące spotkania z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Z Kotwicą Zieloni zmierzą się już 26 kwietnia i będzie to jedno z najważniejszych spotkań w walce o utrzymanie. Nadzieję kibice z Poznania mogą pokładać w terminarzu. Warta zagra tylko jedno spotkanie z zespołem z górnej połowy tabeli. Mowa o Miedzi Legnica, która walczy o awans do Ekstraklasy.
Porażka z Górnikiem Łęczna to kolejny cios dla Warty Poznań w trudnym sezonie. Zespół musi poprawić swoją grę, zwłaszcza w ofensywie, aby uniknąć spadku z 1. ligi.
Czytaj także: Kontrabanda na targowisku w Kaliszu. Pomogła Panda