Warta Poznań kontynuuje znakomitą serię w Betclic II lidze. „Zieloni” w sobotnie popołudnie dołożyli kolejne zwycięstwo, pokonując na własnym stadionie Podhale Nowy Targ 2:0. Dzięki tej wygranej ekipa z „Ogródka” umacnia swoją pozycję w czołówce tabeli.
Zamknięta pierwsza połowa i mało sytuacji bramkowych
Od pierwszych minut było widać, że spotkanie sąsiadów w tabeli będzie wyrównane. Oba zespoły prezentowały podobny poziom, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W pierwszej połowie okazji było jak na lekarstwo. Najgroźniejszą sytuację dla gospodarzy miał Mateusz Stanek, który po strzale głową minimalnie chybił obok słupka.
Pod bramką Warty również raz zrobiło się gorąco, jednak Leo Przybylak zachował pełną koncentrację i skutecznie interweniował, dzięki czemu drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.
Druga połowa pełna emocji i przełamanie w 76. minucie
Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Podhale próbowało przejąć inicjatywę, lecz każda kontra Warty powodowała poważne zamieszanie w szeregach defensywnych gości. Ponownie świetną okazję miał Stanek, jednak po minięciu bramkarza nie zdołał oddać celnego strzału.
Przełom nastąpił w 76. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową uderzył Filip Jakubowski. Maciej Styrczula interweniował, ale – jak szybko zasygnalizował sędzia asystent – dopiero za linią bramkową. Arbiter bez wahania uznał gola, a trybuny w „Ogródku” eksplodowały z radości.
Gol na wagę spokoju i efektowne 2:0
Po objęciu prowadzenia Warta kontrolowała wydarzenia na boisku i nie pozwalała Podhalu na stworzenie klarownych sytuacji. W doliczonym czasie gry gospodarze przypieczętowali zwycięstwo. Filip Tonder wyszedł sam na sam ze Styrczulą i efektownie przelobował bramkarza, ustalając wynik na 2:0.
Z ostatnich 11 meczów Warta wygrała aż 10, a cała świetna passa bez porażki trwa już od 14 spotkań.




