W sobotę Warta Poznań zmierzy się na wyjeździe z Termaliką Niecieczą w 1. kolejce pierwszej ligi. – Różnice, na pierwszy rzut oka, to większe założenia taktyczne u Szulczka, natomiast u Jacka mamy więcej swobody i pola do własnej inwencji. Natomiast jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne, to mocno się ono nie różni. Teraz jest może ciut ciężej – stwierdził Jakub Kiełb, kapitan drużyny.
Piotr Jacek, nowy trener Warty Poznań na przedmeczowej konferencji prasowej powiedział, że nowy sezon będzie „czystą kartą” dla każdego w klubie. Przekonywał, że każdy robi wszystko, aby osiągnąć, jak najlepszy wynik, a „weryfikacja nastąpi w połowie rundy”.
– Zmiany są spore. Jest wielu nowych zawodników, którzy mają spore ambicje i chcą coś udowodnić. Organizacyjnie ten czas przed startem kolejki był zwariowany, ale podobnie było kilka lat temu, gdy awansowaliśmy. To pozytywny sygnał, żeby stworzyć coś nowego – dodał Jakub Kiełb, kapitan „Zielonych”.
Piotr Jacek przyznał, że w większości zespołów, które prowadził, to napastnicy odpowiadali za sporą liczbę strzelonych bramek. Na zdobycze bramkowe jednak trzeba zawsze patrzeć całościowo. Tak też będzie w Warcie. Czy planowane są jeszcze jakieś wzmocnienia?
– Jeśli chodzi o sztab szkoleniowy, czyli trenerów to w komplecie byliśmy na obozie przygotowawczym. Jeśli chodzi o kadrę drużyny, czyli zawodników, to jest ona optymalnie zbudowana na nadchodzące kolejki, ale liczymy, że po pierwszej lub drugiej kolejce dojdą do nas kolejni zawodnicy – powiedział Piotr Jacek.
Warta Poznań: przygotowania do pierwszej kolejki I ligi
W poprzednim sezonie drużynę prowadził Dawid Szulczek, który rozstał się z klubem. Jaką różnicę w przygotowaniu drużyny między nim a nowym trenerem widzi Jakub Kiełb?
– Każdy trener ma swój styl prowadzenia zespołu i my jako zawodnicy musimy się do tego dostosować. Różnice, na pierwszy rzut oka, to większe założenia taktyczne u Szulczka, natomiast u Jacka mamy więcej swobody i pola do własnej inwencji. Natomiast jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne, to mocno się ono nie różni. Teraz jest może ciut ciężej – stwierdził kapitan drużyny.
Z zespołu odeszło, aż 17 zawodników. Wśród nich Kajetan Szmyt, czyli jedna z gwiazd „Zielonych”. Został natomiast Jakub Kiełb. Dlaczego?
– Przeżyłem spadek z Ekstraklasy. Źle to zniosłem psychicznie, ale po pierwsze nie jest tajemnicą, że razem z żoną i dzieckiem mieszkamy w Poznaniu, a po drugie czułem zobowiązanie, że trzeba klubowi pomóc i czułem też odpowiedzialność za spadek. Przez te wszystkie lata nie byłem może pierwszym kapitanem, ale byłem od wielu lat wicekapitanem. Wydaje mi się, że spisywałem się w tej roli. Gdy się wszyscy zgramy, to nowy zespół będzie monolitem – wyjaśnił Kiełb.
Nad nowym wyzwaniem długo nie zastanawiał się też Piotr Jacek, który prowadził w I lidze Stomil.
– Warta to klub z bogatą historią i z mojego miasta na poziomie centralnym. Jest to dla mnie wyróżnienie. Chcę tak przygotować zawodników, aby osiągali jak najlepsze wyniki. Zawsze walczymy o jak najwyższe cele – powiedział nowy trener „Zielonych”.
„Znamy taktykę naszego rywala”
Mecz Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Warta Poznań w sobotę, 20 lipca.
– Mamy dostęp do materiałów, więc wiemy, że odeszło tam dwóch kluczowych graczy, ale wzmocnił ich za to zawodnik z Ekstraklasy. Obserwujemy ich słabe punkty, które będzie można wykorzystać w meczu. Orientujemy się w modelu gry, jaki preferuje nasz nadchodzący rywal – powiedział Piotr Jacek o przygotowaniach do meczu.
Natomiast kapitan drużyny dodał, że zespół zna Marcina Brosza, trenera Termaliki i wiedzą, że w sparingach lubił prowadzić wahadła na odwrócone pozycje. – Robią wszystko, aby kierować grę przez środek boiska.
Pierwszy gwizdek w Niecieczy o godz. 14.30.
Czytaj też: Grecki gigant pragnie piłkarza Lecha Poznań. To może być jeden z najdroższych transferów