W Poznaniu może powstać drużyna niewidomych piłkarzy. Projekt poparło wielu znanych, poznańskich sportowców w tym legenda poznańskiego Kolejorza Piotr Reiss. Jak się okazuje dla niewidomych piłkarzy brak wzroku wcale nie jest przeszkodą by celnie umieścić piłkę między słupkami.
Za stworzenie poznańskiej drużyny niewidomych piłkarzy odpowiada Grzegorz Jakubowski, były menadżer polskiej reprezentacji w Blind Footballu. Nasi zawodnicy mają już na koncie udział w mistrzostwach Europy w 2015 roku.
W Polsce obecnie funkcjonują dwa zespoły, które zrzeszają niewidomych zawodników. Jeden z nich prowadzi Wisła Kraków, a drugi Śląsk Wrocław. Poznań byłby trzecim miastem, którym powstałaby taka drużyna. Projektem zainteresowany jest jeden z poznańskich klubów, jednak rozmowy na ten temat nadal trwają.
Pomysł stworzenia drużyny niewidomych piłkarzy popiera między innymi były zawodnik dwóch poznańskich klubów piłkarskich, Lecha i Warty Poznań, Piotr Reiss. Wśród sympatyków projektu znajduje się też Krzysztof Kotorowski, który przez dwanaście sezonów bronił bramki Kolejorza, mistrz olimpijski Szymon Ziółkowski a nawet zespół Lombard.
Jak wygląda piłka nożna niewidomych?
Zasady gry opierają się na tradycyjnej piłce nożnej jednak obowiązuje tu wiele zmian, które umożliwiają rozgrywkę osobom niewidomym. Drużyna wychodzi na boisko w pięcioosobowym składzie, czterech niewidomych zawodników w polu oraz bramkarz, który widzi. Dodatkowo w skład każdej drużyny oprócz zmienników i trenerów wchodzą trzej przewodnicy, których zadaniem jest nawigować piłkarzy.
Jedna połowa meczu trwa dwadzieścia pięć minut a spotkanie rozgrywa się na znacznie mniejszym niż zazwyczaj boisku, które dodatkowo otoczone jest specjalnymi bandami. Aby piłkarze mogli lepiej orientować się w polu gry, piłka ma w środku wszytą grzechotkę, a zawodnik, który do niej zmierza musi krzyknąć “voy”, by pozostali gracze mogli go zlokalizować. W przypadku rzutów karnych bramkarz początkowo musi zasygnalizować pozycję bramki stukając kolejno w lewy i prawy słupek.