70-latek zaginął w Poznaniu. Nie znał języka polskiego, nie znał miasta, nie miał przy sobie pieniędzy. Okazało się jednak, że szczęśliwie nic mu się nie stało, bo spotkał się – z pomocą poznaniaków.
Lewis Gary Lee zagubił się w mieście. Przyjechał do Poznania ze swoją koleżanką polskiego pochodzenia, która ma mieszkanie w stolicy Wielkopolski. Wyszedł jednak w pewnym momencie z mieszkania i prawdopodobnie nie mógł do niego wrócić, Lewis ma bowiem problemy z pamięcią.
O zaginięciu Amerykanina powiadomiona została Ambasada USA i polska policja. Poszukiwania ruszyły ale szczęśliwie okazało się,że starszy mężczyzna jest cały i zdrów. Ktoś zauważył go błąkającego się po ulicy, zaprowadził do hostelu i opłacił w nim nocleg.
Zaginiony 70 letni Amerykanin Lewis Gary Lee jest cały i zdrowy. Po otrzymanych informacjach okazało się, że był w jednym z poznańskich hosteli. W nocy ktoś go tam zaprowadził i nawet opłacił pokój. Brawo Poznań! pic.twitter.com/SWgHR9WtDM
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) August 20, 2019