To pierwszy taki eksperyment w Polsce. 60 ochotników spędziło 12 godzin w schronie. W ten sposób sprawdzili stan budowli oraz własną znajomość procedur w razie kryzysu. Pod ziemią musieli mierzyć się z różnymi nieprzewidzianymi sytuacjami.
100 METRÓW, 60 OSÓB
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zleciło strażakom z komend powiatowych inwentaryzację stanu schronów. Jeden z nich znajduje się w Kaliszu na terenie Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości. Powstał w 1905 roku, choć w ostatnim czasie przeszedł renowację. Schron ma powierzchnię około 100 metrów kwadratowych i składa się z 5 pomieszczeń.
WYBUCHY I AWARIE
W piątek 60 ochotników zostało w nim zamkniętych na 12 godzin. Ich zadaniem było sprawdzić, czy schron spełnia wszystkie niezbędne funkcje. Uczestnicy mierzyli się między innymi z wybuchami, brakiem prądu czy koniecznością ręcznego sterowania wentylacją. Mieli do dyspozycji wodę, prowiant, koce i sprzęt do udzielenia pierwszej pomocy.
NIE JESTEŚMY PRZYGOTOWANI?
To najprawdopodobniej pierwszy tego typu eksperyment w Polsce. Poza sprawdzeniem stanu schronu ma on na celu pokazanie, jak słabo jesteśmy przygotowani na ewentualne zagrożenie. Jest to szczególnie ważne w kontekście sytuacji w Ukrainie. Wyniki eksperymentu przedstawione zostaną w formie artykułów naukowych.