Przed poznańskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces Adama R. oskarżonego o zabójstwo żony 39-letniej Natalii. Do tragicznego zdarzenia doszło w Gortatowie niedaleko Swarzędza. Oskarżony przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.
W środę w poznańskim Sądzie Okręgowym wyłączono jawność procesu. Sędzia przychyliła się do tego wniosku ze względu na dobro syna zamordowanej kobiety. W trakcie pierwszej rozprawy przesłuchano oskarżonego i świadków. Obrońca Adama R. twierdzi, że jej klient działał w afekcie. Prokuratura jest odmiennego zdania.
Unikanie odpowiedzialności?
Proces Adama R. miał się rozpocząć w sierpniu. Oskarżony nie stawił się na rozprawie z powodu złego stanu zdrowia i hospitalizacji. Sprawę przeniesiono na październik. Wtedy rozprawa również się nie odbyła.
Dom dobry czy dom zły?
39-letnia Natalia mieszkała z mężem i synem. Małżonkowie mieli przez kilka miesięcy pozostawać w nieformalnej separacji. Miało dochodzić między nimi do wielu nieporozumień. Kobieta chciała odejść od męża i sprzedać dom. Zaczęła spotykać się z innym mężczyzną. Miała informować swoich bliskich, że obawia się swojego męża. Skarżyła się na złe samopoczucie.
Co się wydarzyło w Gortatowie?
Do tragicznego zdarzenia doszło 15 czerwca 2024 w Gortatowie niedaleko Swarzędza. Według śledczych w dzień śmierci, Natalia po powrocie do domu pokłóciła się z mężem w kuchni.
– Między małżonkami miało dojść do wymiany zdań, które doprowadziły Adama R. do wybuchu agresji. Mężczyzna uderzył żonę w twarz, a gdy ta leżała na podłodze, trzymając rękoma za szyję i przytrzymując nogą klatkę piersiową, ją udusił. Gdy przestała dawać oznaki życia, jej ciało zaciągnął do garażu, a następnie wpakował do bagażnika samochodu i wywiózł w okolice Jeziora Kowalskiego. Tam je porzucił i wrócił do domu. Kobieta była poszukiwana przez kilka dni, aż do 19 czerwca 2024 roku, kiedy jej ciało odnaleźli policjanci – informował Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu
Adama R. zatrzymano. Prokuratura zarzuca mu popełnienie zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Oskarżony przyznał się i złożył wyjaśnienia. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 10 lat do dożywocia.
Kolejna rozprawa odbędzie się 4 lutego.








Zdj. wPoznaniu.pl







