Jeszcze nie teraz, ale w Poznaniu powstanie nowa zajezdnia tramwajowa. Nie zbudują jej jednak na Strzeszynie.
O takiej lokalizacji była dotąd mowa w przestrzeni medialnej. Teraz okazuje się, że nowa noclegownia dla tramwajów powstanie raczej w południowej części miasta.
O sprawie informuje portal transport-publiczny.pl. O Strzeszynie mówiło się m.in. dlatego, że wskazywać tak miało Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania.
Nie powstanie na Strzeszynie
– We wspomnianym dokumencie zaplanowano posadowienie zajezdni w rejonie nowego przystanku kolejowego Druskienicka, do którego w przyszłości ma prowadzić linia tramwajowa – tzw. Tramwaj na Podolany, którego zaczątkiem będzie odcinek do zespołu trzech szpitali przy Lutyckiej – pisze portal transport-publiczny.pl. Jego dziennikarz dopytał jednak Krzysztofa Dostatniego, prezesa MPK.
– Na razie jest zbyt wcześnie, aby przesądzać. Marzy nam się nowa zajezdnia znajdująca się bliżej centralnej części Poznania. Nie w ścisłym centrum, ale też nie tak oddalona od niego jak Franowo. Bierzemy pod uwagę po pierwsze czas dojazdu motorniczych do i z pracy, ale też koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej. Gdy zajezdnia jest oddalona od miejsc, w których tramwaje rozpoczynają przewóz pasażerów, koszty eksploatacji są wyższe. Sporo wskazuje na to, że to marzenie uda nam się spełnić. Na razie jednak nie mogę zbyt wiele zdradzać. Prowadzone są rozmowy i liczę na pozytywny finał – powiedział dziennikarzowi Transportu Publicznego prezes MPK. Więcej zdradził wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Franowo było błędem?
– Jak na razie koncentrujemy się na szeroko rozumianym południu miasta. […]. Nie chcemy bowiem powtórzyć błędu naszych poprzedników, którzy budując zajezdnię na Franowie nie pokusili się o obsługę tramwajową dosłownie znajdującego się zza płotem osiedla Przemysława – powiedział portalowi Mariusz Wiśniewski.



fot. Łukasz Gdak / archiwum