W policyjnych raportach przeważają „naruszenia nietykalności osobistej” oraz „znieważenia”. Wielu lekarzy boi się przychodzić do pracy. Teraz policjanci będą uczyć ich samoobrony.
– Od początku roku mieliśmy 36 sytuacji w samym Garnizonie Wielkopolskim, gdzie budowaliśmy postępowania przygotowawcze dotyczące osób, które stwarzały zagrożenie dla medyków i ratowników medycznych – mówił Komendant Wojewódzki Policji, generał Tomasz Olczyk.
We wtorek podpisał on porozumienie między Komendą a Wielkopolską Izbą Lekarską. To odpowiedź na rosnącą falę agresji wobec lekarzy i ratowników medycznych.
Lekarze nauczą, jak odróżnić narkomana od chorego
– Te przestępstwa dotyczyły między innymi naruszenia nietykalności czy gróźb karalnych. Dotyczyły również zniesławienia, znieważenia funkcjonariusza publicznego, bo przecież takowym jest również ratownik. Dzisiejsze porozumienie powoduje, że korzystając z doświadczenia mojej kadry moi policjanci przekażą swe doświadczenie ratownikom medycznym, lekarzom. Pokażemy im, w jaki sposób interweniować, w jaki sposób należy zabezpieczyć się podczas takowych działań ratowniczych – wyjaśniał gen. Olczyk.
Policyjni instruktorzy przeszkolą lekarzy i personel medyczny z tego, jak sobie radzić z agresywną osobą. Lekarze jednak odwdzięczą się wobec funkcjonariuszy, przekazując im swoją wiedzę z zakresu rozpoznawania i identyfikowania zaburzeń zdrowia oraz symptomów chorób.
– Służymy naszą fachową wiedzą, bo nie jest wcale proste dla laika rozróżnić, czy człowiek jest pod wpływem dopalaczy, czy jest chory psychicznie, czy jest to choroba somatyczna, czy po prostu stan majaczenia. Może się zdarzyć, że przez nieumiejętność ktoś może stracić życie – argumentował to, dlaczego warto szkolić policjantów, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej dr n. med. Krzysztof Kordel.
Nie chce już więcej sekcji zwłok lekarzy
– Miałem wątpliwą przyjemność robić sekcję pani doktor Jurasowej i pana doktora Gąsiorka – dwójki lekarzy zamordowanych w Wielkopolsce. Jeżeli uda się nam zapobiec chociaż jednemu, tragicznemu zdarzeniu, to będzie to sukces – akcentował dr. Kordel podczas podpisania wspólnej deklaracji o współpracy między WIL a wielkopolską policją.
Lekarze chcą uczyć się od policjantów nie tylko samoobrony, ale także chcą skorzystać z wiedzy fachowców policji, jak sobie radzić psychologicznie w trudnych sytuacjach.
– Straszne jest to, że mamy przyzwolenie społeczne do tego, żeby w służbie zdrowia następowała agresja. Mamy takie wrażenie, że jeżeli na lekarza, na pielęgniarkę, na ratownika się nie nakrzyczy, to się nie uzyska lepszego świadczenia. Dochodzi do tego, że lekarze muszą korzystać z pomocy psychiatry, dlatego że czują się zagrożeni w swoim gabinecie – akcentował lek. Marcin Karolewski, Rzecznik Praw Lekarza.
Zdemolowane karetki nie mogą być codziennością
Najgłośniejsze sprawy, do jakich dochodziło tylko w Poznaniu to sprawa z lipca 2022 r.
– Mężczyzna po dopalaczach zdemolował stację benzynową i usiłował ukraść karetkę pogotowia na ul. Królowej Jadwigi w Poznaniu – przypomina mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
– W sierpniu 2024 na Winogradach 19-latek pobił ratowników i zdemolował karetkę, która nie nadawała się do dalszego użytkowania – dodaje Borowiak. Podobnych przykładów są niestety dziesiątki.
Jest szansa, że podpisane dziś porozumienie da wiedzę nie tylko lekarzom, jak i funkcjonariuszom, ale i zwróci uwagę całego społeczeństwa na narastający problem. Pierwsze szkolenia wystartują już 11 lipca.
fot. wPoznaniu.pl