Przed czwartkowym, meczem Lecha Poznań w Lidze Konferencji drużyna pracowała nad poprawą defensywy. O oczekiwaniach przed startem rozgrywek na konferencji prasowej mówił trener Frederiksen. Weteran europejskiego turnieju sprzed trzech lat, Joel Pereira, wspominał ówczesny sukces zespołu.
O celach Lecha Poznań w związku ze startem w Lidze Konferencji wypowiedział się szkoleniowiec poznańskiego klubu, Niels Frederiksen. Mimo że trener Kolejorza nie chciał składać deklaracji, zdradził, że drużyna zakłada minimum udział w fazie play-off.
– Naszym celem jest wejście do kolejnej fazy. Nie mogę obiecać, że będzie to powyżej ósmego miejsca, ale powinniśmy zająć miejsce między dziewiątym a 24. Widzieliśmy w zeszłym sezonie, że polskie drużyny Legia i Jagiellonia nieźle sobie poradziły. Stać nas na powtórkę. Jutro musimy wykonać pierwszy krok – przekonywał Frederiksen.
Zdaniem trenera, podczas przygotowań do meczu sztab skupił się na poprawie defensywy. Mimo że nie chce, aby drużyna zmieniała swój otwarty styl gry, po wyciągnięciu wniosków ze wcześniejszych meczów na europejskich boiskach zauważyli, że ten aspekt może być kluczowy w drodze do zwycięstwa. Ponieważ jutro to Lech wystąpi w roli gospodarza, Frederiksen spodziewa się, że jego podopieczni dłużej będą utrzymywać się przy piłce, podczas gdy przeciwnik skupi się na obronie.
Duńczyk wspomniał również, że liczy na wsparcie kibiców, którzy potrafią ponieść drużynę do zwycięstwa, tak jak miało to już miejsce w historii klubu podczas występów w europejskich pucharach.
Czy Lech Poznań powtórzy sukces z sezonu 2022/2023?
O udziale we wcześniejszej edycji Ligi Konferencji wypowiedział się również Joel Pereira. Obrońca Kolejorza to jeden z nielicznych zawodników, którzy pamiętają udział poznańskiej drużyny w tych rozgrywkach w sezonie 2022/2023. Według niego nie można porównać obecnej drużyny do tej sprzed trzech lat.
– 90 procent drużyny się zmieniło, łącznie z trenerem. Pamiętam tamtą przygodę i atmosferę. Liczymy, że jutro postawimy kolejny krok i zaczniemy pisać nowy, wspaniały rozdział. Z tamtych rozgrywek najlepiej wspominam dwumecz z Bodo Glimt i euforie na stadionie po golu Ishaka. – powiedział Joel Pereira.
W sezonie 2022/23 start przyniósł piłkarzom oraz kibicom Kolejorza powody do radości, ponieważ drużyna pod wodzą Johna van den Broma dotarła do ćwierćfinału. Po drodze niebiesko-biali mierzyli się z takimi klubami jak Austria Wiedeń, norweski FK Bodø/Glimt czy hiszpański Villarreal, ulegając dopiero włoskiej Fiorentinie.
Jutrzejszym rywalem Lecha Poznań będzie Rapid Wiedeń. Przeciwnicy mistrza Polski zeszłoroczne rozgrywki zakończyli na piątym miejscu, a wartość drużyny, przekraczająca 51 milionów euro, jest o prawie dziewięć milionów większa niż poznańskiej ekipy. Oba zespoły dotychczas nie miały okazji się zmierzyć. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:45 na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.
Czytaj także: Lech-Bodo najpopularniejszym meczem Ligi Konferencji



fot. wpoznaniu.pl