Tragicznie zakończyły się poszukiwania 85-letniego mężczyzny, który kilka dni temu wyszedł z domu i nie wrócił. Zwłoki seniora znaleziono w Warcie.
85-letniego Jana Z. od 11 lutego szukali najbliżsi i policja. Mężczyzna wyszedł z mieszkania na osiedlu Przyjaźni popołudniem i nie wrócił do domu. Nie miał przy sobie ani telefonu ani dokumentów.
Policjantom udało się ustalić, że feralnego dnia senior podróżował autobusem linii nr 190, z którego wysiadł na przystanku Wilczak. Stamtąd poszedł pieszo ulicą Szelągowską w stronę Garbar. Tam ślad po nim zaginał.
W poszukiwaniach wykorzystano policyjne psy tropiące, które złapały ślad, ale urwał się on w okolicach rzeki Warty przy ul. Szelągowskiej – powiedział nam Andrzej Borowiak rzecznik wielkopolskich policjantów.
W piątek od samego rana policjanci z komisariatu wodnego przy użyciu łodzi przeszukiwali brzeg rzeki w okolicy, gdzie urwał się ślad po zaginionym seniorze. Po kilku godzinach poszukiwań znaleźli ciało seniora. Sekcja zwłok ma wyjaśnić przyrzeczny zgonu 85-latk.a