Franciszek Sterczewski zwraca uwagę na warunki pracy w WARSie. Wątpliwości poznańskiego posła budzi sposób zarządzania spółką oraz zawieranie umów. Domaga się wyjaśnień od rządu.
Ich warunki pracy to koszmar. To się musi zmienić! – pisze Franciszek Sterczewski na swoim profilu na Facebooku.
Zdaniem posła, pracownicy WARSu maja nieprzewidywalne i zmienne grafiki i niejednokrotnie pracują po kilkanaście godzin dziennie. Dodatkowo ich pracodawcy – jak twierdzi poseł – nie respektują podstawowych potrzeb takich jak sen. Według Sterczewskiego osoby zatrudniane w WARSie nie mają możliwości zamienić się z kimś, jeśli pilnie potrzebują coś załatwić, bo swoje stanowiska obsadzają często zupełnie samodzielnie.
Ze względu na warunki, wielu pracowników rezygnuje z posady bardzo szybko, nawet po kilku tygodniach. Osoby te nie mają się do kogo zwrócić z prośbą o pomoc, bo WARS działa za zasadzie franczyzy i nikt nie kontroluje spraw pracowników, a zleceniodawcy nie informują o wszystkich aspektach pracy.
Sterczewski zwrócił też uwagę na sposób zawierania umów z pracownikami pociągowych barów. Większość z nich otrzymuje umowy zlecenia przez co nie przysługują im standardowe prawa jakie mają osoby z umową o pracę. Poseł z Poznania twierdzi, że taka sytuacja może być niezgodna z prawem.
Można wręcz twierdzić, że skoro z pracownikami i pracownicami zawarto cywilnoprawne umowy zlecenia, to zastosowanie znajduje art. 5 Kodeksu cywilnego dot. nadużycia prawa. – czytamy w interpelacji posła.
Swoje wątpliwości Franciszek Sterczewski przedstawił w formie interpelacji ministrom infrastruktury i aktywów państwowych. Poseł domaga się wyjaśnień w sprawie sposobu zatrudniania pracowników w WARS. W tekście pojawia się też pytanie czy ministerstwa w jakikolwiek sposób zamierzają poprawić ich warunki pracy.