Do tragedii doszło prawdopodobnie w wyniku szoku termicznego. Chłopak doznał go, kiedy rozgrzany wskoczył do zimnej wody, by się schłodzić. To tylko jeden z wielu przypadków utonięć w ten weekend. Policja po raz kolejny ostrzega, żeby z rozwagą korzystać z wypoczynku nad wodą.
Grupa nastolatków w wieku 14-16 lat z Sulechowa postanowiła skorzystać z dobrej pogody i niedzielę spędzić na plaży w Boszkowie. Wspólnie wypożyczyli rower wodny i wypłynęli na jezioro. W pewnym momencie 15-latek postanowił wskoczyć do wody. Po chwili jednak zaczął się topić. Jak informują ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, organizm chłopaka doznał prawdopodobnie szoku termicznego.
Jego koledzy nie mieli na pokładzie ani kapoków, ani koła ratunkowego. Nie byli w stanie samodzielnie pomóc swojemu koledze. Wezwali na pomoc ratowników.
Policjanci, ratownicy WOPR, a także strażacy z Kościana, Poznania, Mosiny i Leszna szukali chłopaka prawie 4 godziny, W końcu przy pomocy sonaru udało się namierzyć jego ciało. Ratownicy znaleźli je kilkaset metrów od brzegu, na głębokości 5 metrów. Policja wciąż wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Jak podaje Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji, to tylko jeden z wielu przypadków utonięcia w ten upalny weekend.
Teraz w Wielkopolsce i w Polsce było dużo utonięć. To kolejny dowód na to, że z wody i z wypoczynku nad wodą trzeba korzystać z dużą rozwagą, bo może dojść do tragedii. – skomentował Maciej Święcichowski.