Budowa towarowej obwodnicy Poznania stoi pod znakiem zapytania. Unia Europejska nie przyznała Polsce dotacji, a rzeczywiste koszty przekraczają wstępne kalkulacje o setki milionów złotych.
Modernizacja blisko 70 kilometrów torów miała przyczynić się do usprawnienia ruchu kolejowego na północy Poznania i okolicznych gmin. Docelowo po wyremontowanych trasach miały jeździć również pociągi pasażerskie. Inwestycja przewidziana pierwotnie na kwotę 1.9 miliarda złotych okazała się droższa o niemal 600 milionów złotych, a dodatkowo pojawiły się problemy z finansowaniem projektu.
Renowacja torowisk miała być dotowana ze środków Unii Europejskiej w ramach programu “Łącząc Europę”, jednak jak się okazało, pieniądze nie zostały przyznane. W związku z tym realizacja inwestycji stoi pod znakiem zapytania.
Modernizacja torowiska miała docelowo doprowadzić do powstania siedmiu nowych przystanków kolejowych: Poznań Suchy Las, Poznań Piątkowo, Poznań Naramowice, Poznań Koziegłowy, Poznań Zieliniec, Poznań Kobyle Pole oraz Poznań Franowo. Nowe stacje byłyby częścią Poznańskiej Kolei Metropolitalnej.
Wielkopolscy działacze Platformy Obywatelskiej apelują o interwencje do posłów z partii rządzących. Proponują też by ponownie złożenie wniosku do programu “Łącząc Europę”.