Tomasz J. ma już status podejrzanego o wysadzenie kamienicy na Dębcu ale nie został jeszcze przesłuchany przez śledczych. Prokuratura nie chce mówić o zarzutach dopóki nie przestawi ich mężczyźnie. Tomasza J. udało się lekarzom wybudzić ze śpiączki.
Tomasz J. w ciężkim stanie trafił do szpitala przy Szwajcarskiej. Początkowo lekarze dawali mu niewielkie szanse na przeżycie ale wszystko wskazuje na to, że mężczyzna przeżyje eksplozje z Dębca. Śledczy podejrzewają, że to on najpierw zabił swoją żonę w bardzo brutalny sposób a potem wysadził kamienice by zatrzeć ślady. Zginęły wówczas cztery osoby, ponad 20 zostało rannych. Wiele rodzin straciło dach nad głową.
Śledczy przesłuchają Tomasza J.gdy tylko pozwolą na to lekarze. Ma to stać się w najbliższych dniach.
(rj)