Dziś do Sądu Okręgowego w Poznaniu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi J. Jest on oskarżony o to, że na początku marca 2018 roku doprowadził do wybuchu gazu, co spowodowało, że zawaliła się część kamienicy na poznańskim Dębcu. Zginęło 5 osób.
Mężczyźnie postawiono cztery zarzuty — zabójstwo żony poprzez zadanie kilkunastu ciosów ostrym narzędziem, zabójstwo 4 innych osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy, a także znieważenie zwłok Beaty J. oraz spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń doznał jego syn.
Oskarżony, według naszych ustaleń, najpierw dokonał zabójstwa, przy użyciu noża, swojej żony, następnie dokonał okaleczenia jej zwłok, po czym w celu zatarcia śladów przestępstwa odkręcił rurę doprowadzającą gaz do kuchenki w mieszkaniu pokrzywdzonej, co spowodowało ulatnianie się gazu, w wyniku czego nastąpiła eksplozja, po której doszło do zawalenia się tego budynku — mówi prokurator Michał Smętkowski z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Zdaniem śledczych Tomasz J. zabił swoją żonę z zazdrości, ponieważ ta chciała się z nim rozwieść i ułożyć sobie życie na nowo. Doprowadził do wybuchu gazu, ponieważ chciał zatrzeć ślady zbrodni.
Podejrzany nie przyznaje się do żadnego z zarzutów. Odmawia składania wyjaśnień. Biegli uznali, że w momencie popełnienia zbrodni był poczytalny i może stanąć przed sądem.