W ostatnim czasie internet obiegło nagranie z Campusu Polska, na którym dwóch posłów wraz z uczestnikami wydarzenia skandowało wulgarne hasła wymierzone w jedną z partii politycznych. Nagranie wywołało falę negatywnych emocji, także wśród poznańskich polityków.
Campus Polska
Campus Polska Przyszłości to coroczne wydarzenie, które przyciąga uczestników na panele dyskusyjne poświęcone tematom takim jak bezpieczeństwo, różnorodność społeczeństwa, komfort życia, gospodarka oraz technologie. Oprócz debat odbyła się również impreza silent disco, na której uczestnicy bawili się przy muzyce puszczanej przez słuchawki. Niestety, podczas tego wydarzenia odtworzono utwór zawierający wulgarne treści, a kilkudziesięciu uczestników, w tym dwóch posłów, zaczęło głośno skandować obraźliwe hasła, takie jak ,,j***ć PiS”, ,,pisowcy wypie***lać z tego kraju”, ,,j***ć pisowskie śmiecie”. To zachowanie spotkało się z ostrą krytyką, zwłaszcza ze strony sympatyków i polityków partii PiS.
PiSowcy z Poznania odpowiadają
W związku z incydentem, który miał miejsce podczas Campusu Polska Przyszłości, w poniedziałek, 2 września, odbyła się konferencja prasowa. Wzięli w niej udział poseł Bartłomiej Wróblewski oraz Zbigniew Czerwiński, który w tym roku kandydował na prezydenta Poznania. Obaj politycy, reprezentujący PiS, skrytykowali użycie wulgaryzmów skierowanych przeciwko ich formacji, które padły podczas wydarzenia.
– Słowa, które padły podczas tego wydarzenia, były skrajnie wulgarne i pełne nienawiści – podkreśla Bartłomiej Wróblewski.
– Poznaniacy mają różne poglądy polityczne. Kilkadziesiąt tysięcy z nich głosuje na Prawo i Sprawiedliwość, a jeszcze więcej na partie prawicowe. Nawet ci, którzy nie popierają prawicy, mogą nie akceptować takiego poziomu debaty publicznej – dodał Wróblewski.
Wróblewski skierował pismo do Jaśkowiaka
Oprócz wyrażenia swojego niezadowolenia, poseł Bartłomiej Wróblewski skierował pismo do prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka. W swoim liście pytał, czy miasto Poznań wsparło finansowo Campus Polska, oraz o jaką kwotę ewentualnie chodzi. Zainteresowanie to wynika z faktu, że miasto Poznań widniało wśród partnerów tego wydarzenia.
– Należy wyjaśnić, jak logo miasta Poznań znalazło się na materiałach Campus Polska. Konieczne jest ustalenie, jak do tego doszło. Podejrzewałem, że organizatorzy siłą rozpędu je umieścili. Lecz użyte było nowe logo, które powstało w tym roku, więc to niemożliwe – skomentował Wróblewski.
Parlamentarzysta z Prawa i Sprawiedliwości skierował również pytania dotyczące finansowania Campusu Polska. Wysłał je do marszałka województwa wielkopolskiego oraz do firm, które były zaangażowane jako partnerzy w tym wydarzeniu.