Gniewosz plamisty należy raczej do introwertyków. Ma specyficzne wymagania i preferuje skryty tryb życia. Mieszkaniec Puszczy Noteckiej jest zagrożony wyginięciem.
Jest wpisany do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt z kategorią VU, co oznacza, że jest narażony na wyginięcie. Gniewosz plamisty czyli Coronella austriaca żyje w Wielkopolsce m.in. w Puszczy Noteckiej. Jest niegroźnym wężem o niewielkich rozmiarach. Upodobał sobie skryty tryb życia, z dala od ludzi.
– Preferuje ciepłe, słoneczne stanowiska z rzadką roślinnością i licznymi kryjówkami, często w mało dostępnych miejscach, jak kamieniołomy, nasypy kolejowe, ale także dobrze oświetlone polany śródleśne i ciepłe skraje lasów oraz krawędzie dolin rzecznych – mówi dr inż. Mikołaj Kaczmarski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Niestety w Polsce gatunek ten zanikł, lub jak w Wielkopolsce jest bardzo rzadko spotykany.
– Związane jest z „prorozwojowym” przekształceniem siedlisk dokonywanymi przez
ludzi oraz bezmyślnym tępieniem beznogich gadów, w obawie przed żmiją
zygzakowatą Vipera berus – dodaje dr inż. Mikołaj Kaczmarski.
Gniewosz ze względu na ubarwienie i rozmiar bywa mylony ze żmijami. Warto więc spojrzeć na kształt głowy napotkanego węża. Gniewosze mają owalną głowę i charakterystyczny zaokrąglony pysk z plamką na głowie w kształcie podkowy. Mają także okrągłe źrenice, które w żmij ją zdecydowanie pionowe. Żmije posiadają również charakterystyczny zygzak na ciele, chociaż bywają wyjątki.
– Gniewosze głośno syczą i próbują gryźć napastnika, co jest
formą obrony tego gatunku. Ta cecha najprawdopodobniej stała się źródłem jego
nazwy gatunkowej w języku polskim. Gniewosze nie stanowią dla nas zagrożenia,
żywią się głównie gadami w szczególności jaszczurkami, ale także wężami, rzadziej
małymi ssakami, czy owadami, które unieruchamiają, często duszą i połykają. Jednak
nazywanie ich „dusicielami” to przesada i mieszanie pojęć – tłumaczy dr inż. Mikołaj Kaczmarski.
Właśnie teraz podczas spacerów jest szansa na napotkanie nie tylko dorosłych ale również młodych osobników tego gatunku. Są bardzo żywe i nie pozostają długo w miejscu i szukają kryjówek. Wynika to z tego, że gniewosze są kanibalami.
– Samice tego gatunku podobnie, jak żmije nie składają jaj, ale rodzą żywe, w pełni rozwinięte młode. Małe gniewosze muszą szybko rozpocząć żerowanie, by przed zimą nagromadzić odpowiednią ilość substancji odżywczych na czas hibernacji, która rozpocznie się już w październiku i potrwa do kwietnia – mówi dr inż. Mikołaj Kaczmarski.
Gniewosz plamisty Coronella austriaca – fot. Anna Maria Kubicka, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu