Złodzieje przez długi czas bezkarnie grasowali, okradając domy w całej Polsce. Popełnili kardynalny błąd. Wkroczyli na teren Wielkopolski.
Kiedy tylko sięgnęli po pieniądze i biżuterię w miejscowych domach, natrafili na czujnych policjantów z Poznania, którzy szybko i skutecznie zakończyli ich przestępczą karierę.
Okradali domy w całej Polsce
Od dłuższego czasu pewna grupa przestępcza bezkarnie włamywała się do domów na terenie całej Polski. Złodzieje kradli głównie cenną biżuterię i pieniądze. Niestety, sprawcy pozostawali nieuchwytni, ze względu na małą liczbę śladów pozostawianych na miejscu przestępstwa.
Stołeczni policjanci, którzy prowadzili dochodzenie w tej sprawie, kontynuowali zbieranie dowodów i doszli do informacji, że grupa przestępcza może rozszerzyć swoje działania na teren Wielkopolski. Natychmiast powiadomili o tym funkcjonariuszy z Poznania i Leszna.
Policjanci połączyli siły
Dzięki współpracy policji z Poznania i Warszawy udało się zlokalizować pojazd podejrzanych na jednej z łódzkich autostrad. Gdy funkcjonariusze zatrzymali auto do kontroli okazało się, że w środku znajduje się grupa poszukiwanych włamywaczy. Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 24 do 43 lat, którzy wracali właśnie z rabunków domów w Lesznie, Gostyniu i Jarocinie.
– We wszystkich przypadkach wyważyli okna tarasowe w budynkach jednorodzinnych, a następnie z wnętrza zabrali biżuterię oraz pieniądze różnych walut. Łączne straty na szkodę pokrzywdzonych wyniosły ponad 30 tysięcy złotych – poinformowała Monika Żymełka z wielkopolskiej policji.
W pojeździe sprawców policjanci odnaleźli skradzione przedmioty z domów w Wielkopolsce oraz kilka zestawów tablic rejestracyjnych, które prawdopodobnie służyły im do popełnienia przestępstw.
Po zatrzymaniu, podejrzani trafili do policyjnego aresztu w Lesznie, gdzie rozpoczęto śledztwo. Pierwsze z włamań miało miejsce właśnie tutaj. Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Lesznie postawił im zarzuty dokonania trzech kradzieży z włamaniem. Sprawa jest rozwojowa. Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.