Do Poznania przyjechała ministra oraz lokalni samorządowcy. Tematem ich spotkania były niewielkie szkoły, które zaczynają mieć coraz mniej uczniów.
W dobie kryzysu demograficznego, gdy w Polsce rodzi się bardzo mało dzieci, narasta problem bardzo słabo zapełnionych szkół. Czy gminy będą takie szkoły zamykać? Z pewnością nie bez oporu mieszkańców. Są one bowiem swego rodzaju centrami życia społecznego wielu małych miejscowości.
– Sercem wielu małych lokalnych społeczności są właśnie szkoły. W małej lokalnej społeczności szkoła nie jest tylko i wyłącznie placówką oświatową, ale pełni szereg zupełnie innych kwestii.
Jest centrum życia lokalnego. I w tych małych szkołach każde dziecko ma swoją twarz i ma także swoje imię i nie jest anonimowe. I to właśnie różni małe szkoły od tych dużych placówek. W tej małej szkole budujemy poczucie bezpieczeństwa i zaufania, a to nie są tylko lekcje z książek, ale także lekcje z codziennego życia – zaznaczył Wielkopolski Kurator Oświaty, Igor Bykowski.
Zamknięcie w gminie szkoły, często oznacza zlikwidowanie placówki, która łączyła ze sobą wszystkich mieszkańców. Przez likwidację lokalnej szkoły, uczniowie mają też dłuższą drogę do placówki w innej miejscowości.
Władze szukają odpowiednich rozwiązań problemu
„Małe Szkoły Wielka Sprawa” to inicjatywa Wielkopolskiego Kuratora Oświaty i Związku Pracodawców Edukacji. Skupia się ona na niewielkich szkołach na terenie gmin i wyzwaniach jakie się przed nimi się pojawiają. Na wydarzeniu ministra Izabela Ziemkiewicz przekonywała, że Ministerstwo Edukacjim Narodowej stara się by szkoły z niewielkich miejscowości nie znikały.
– Chcę bardzo mocno też podkreślić, że w Ministerstwie widzimy problem. Widzimy, że do 2029 roku liczba dzieci w wieku od 7 do 14 lat spadnie o 5 proc., natomiast w 2034 już prawie o 20 proc. To jest ogromne wyzwanie dla nas wszystkich. Dlatego też jako ministerstwo podejmujemy przedsięwzięcia prawne – informowała Izabela Ziemkiewicz, podsekretarzyni w Ministerstwie Edukacji Narodowej.









