Strażacy z OSP Wronki od dwóch tygodni są pozbawieni jedynego wozu ratowniczego. Nowy MAN utknął w serwisie fabrycznym, gdzie czeka na prostą aktualizację oprogramowania.
Nowy samochód ratowniczo-gaśniczy OSP Wronki od końca marca stoi unieruchomiony w serwisie fabrycznym firmy MAN w Czeladzi. Od 28 marca czeka na wgranie aktualizacji oprogramowania – to element ogólnopolskiej akcji serwisowej producenta.
Strażacy nie ukrywają frustracji – W wyniku tej akcji serwisowej nasza jednostka pozostaje bez sprawnego pojazdu, co znacząco wpływa na nasze możliwości operacyjne i gotowość bojową. Nasza jednostka przez cały ten czas jest pozbawiona niezbędnego pojazdu ratowniczego, co ma wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców gminy Wronki – informują.
Pojazd, model MAN TGM 18.320, wyprodukowany w Czechach, został zakupiony przez OSP Wronki niedawno. Jego serwisowanie prowadzi MAN Truck & Bus Polska. Mimo upływu czasu, strażacy wciąż nie otrzymali informacji, kiedy zakończy się serwis i pojazd wróci do służby.
Brak samochodu ratowniczego oznacza dla jednostki poważne utrudnienia w codziennej pracy oraz konieczność improwizowania w przypadku zdarzeń wymagających szybkiej reakcji.