Radni miejscy przyjęli Lokalne Standardy Urbanistyczne. To uchwała, która pomoże ochronić Poznań przed negatywnymi skutkami sejmowej ustawy „lex deweloper”. Tym samym uniemożliwi niekontrolowaną zabudowę np. na terenach dawnej Polfy w pobliżu Lasku Marcelińskiego albo nad Maltą.
Zgodnie z nowymi przepisami uchwalonymi kilka tygodni temu przez sejm wniosek dewelopera o realizację inwestycji mieszkaniowej musi być zgodny ze standardami urbanistycznymi. Nie może być sprzeczny ze studium – chyba, że dotyczy terenów wykorzystywanych w przeszłości na cele kolejowe, przemysłowe oraz usług pocztowych. Zgodnie z sejmową ustawą nowe osiedla mogą powstawać w odległości aż do półtora kilometra od najbliższego przedszkola lub podstawówki. Równie daleko może być najbliższy teren wypoczynku, rekreacji oraz sportu.
Miejska uchwała zmniejsza tę odległość do 750 metrów. „Lex deweloper” pozwala, by przystanki komunikacji miejskiej były odległe nawet o pół kilometra od nowych osiedli. Poznańska uchwała ogranicza ten dystans do 250 metrów.
Sejmowa ustawa nie nakłada na inwestora obowiązku zapewnienia dostępu do sieci ciepłowniczej. Nie nakazuje też tworzenia miejsc parkingowych. Miejskie LSU gwarantują dwa miejsca parkingowe na każdy lokal mieszkalny w zabudowie wielorodzinnej i trzy – w zabudowie jednorodzinnej. Zapewniają też jedno miejsce parkingowe dla roweru na każdy lokal oraz nakładają obowiązek zapewnienia dostępu do sieci ciepłowniczej.
LSU ogranicza też liczbę kondygnacji naziemnych do siedmiu (w sejmowej ustawie jest ich aż 14). Wyższe budynki będzie można stawiać tylko wtedy, gdy w pobliżu planowej inwestycji stoją już siedmiokondygnacyjne lub wyższe bloki. „W pobliżu” – czyli według miejskiego dokumentu w odległości do 250 metrów. Sejmowa ustawa zezwala na nawet półkilometrową odległość.
Radni przyjęli uchwałę – ale i tak nie pozwoli ona zablokować wszystkich inwestycji niezgodnych z planami miejscowymi. Nowe miejskie prawo pozwoli jednak ograniczyć ich negatywne skutki.
Radna Joanna Frankiewicz z PRO proponowała, aby sprawą zajęli się radni kolejnej kadencji. Podobne postulaty zgłaszał Adam Pawlik z PIS. Ostatecznie głosami koalicji to dziś przyjęto lokalne standardy. Większość radnych PIS była przeciwko. Od głosu wstrzymał się wiceprzewodniczący radny Michał Grześ z PIS.