Do zdarzenia doszło na początku lutego na ulicy Głogowskiej. Dwóch mężczyzn zaatakowało kobietę. Poszkodowana opublikowała zdjęcie jednego z napastników. Po kilkunastu dniach policji udało się namierzyć podejrzanych.
O napaści na nią i jej znajomego, poszkodowana napisał w mediach społecznościowych 2 lutego. Autorka napisała, że o godzinie 18.00 tego dnia, spokojnie szła ze swoim kolegę ulicą Głogowską. W pewnej chwili zostali oni zaczepieni przez dwóch mężczyzn. Dziewczyna i chłopak nie zareagowali jednak na prowokację i spokojnie szli w kierunku swojego auta. Gdy doszli do samochodu agresorzy zaatakowali.
Wsiedliśmy do mojego samochodu, który zaparkowałam nie przy samej głównej ulicy, a parędziesiąt metrów od niej – w uliczce dojazdowej do innych sklepów i zakładów. Szli za nami, więc zamknęłam samochód od środka. To jeszcze bardziej wyzwoliło w nich agresję – kiedy próbowałam wyjechać stłukli szybę w moim samochodzie, kopali, uderzali pięściami w szyby, w cały samochód, wyrwali obie wycieraczki oraz oba lusterka, obnażali się i krzyczeli rzucając kamieniami, wyrwanymi wycieraczkami – napisała wtedy poszkodowana.
Kobieta opublikowała zdjęcie jednego ze sprawców, proszę o pomoc w jego zidentyfikowaniu. Sprawa została zgłoszona także na police. Po kilkunastu dniach śledztwa, mundurowym udało się zatrzymać podejrzanych.
Jeden z mężczyzn został zatrzymany przez funkcjonariuszy 15 lutego br. w miejscu swojego zamieszkania w rejonie Grunwaldu. Drugi z podejrzanych kolejnego dnia sam zgłosił się do Prokuratury. Mężczyźni usłyszeli zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz zniszczenia mienia – mówi mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji.
Dwóm 34 latkom grozi do 5 lat więzienia. Kara może być jednak wyższa, ze względu na charakter występku. Sąd może go uznać za czyn chuligański. Mężczyźni mają zasądzony dozór policyjny i zakaz kontaktowania się i zbliżania z pokrzywdzonymi.