Robert Ivanov, filar obrony Zielonych, opuścił drużynę po zakończeniu minionego sezonu ligowego. Od tego zaczęły się problemy Warty w obronie. Wąska kadra, jaką ma do dyspozycji trener Dawid Szulczek, wymusza na nim eksperymenty.
Dużo straconych goli
W pierwszych meczach sezonu 2023/24 uwidoczniły się problemy Warty w obronie. Przypomnijmy, że zespół z Poznania w ostatnich 4 spotkaniach ligowych stracił aż 7 goli (2 z Rakowem, 2 z Ruchem i 3 ostatnio z Radomiakiem). To powód do niepokoju.
Na kogo może liczyć Szulczek?
Dawid Szulczek może liczyć w obronie na Dimitriosa Stavropoulosa, Dawida Szymonowicza, Wiktora Pleśnierowicza. Należy też wymienić Oskara Krzyżaka, zawodnika, który został wypożyczony z Rakowa. Jednak w ostatnim feralnym meczu z Radomiakiem błąd Adama Zrelaka sprawił, że Warta straciła gola na 2:3. Działo się to w samej końcówce, a trener poznaniaków musiał kombinować aż nadto.
Kupczak na wahadle, niepewny Grobelny
W meczu w Radomiu na lewym wahadle grał nominalny środkowy pomocnik Mateusz Kupczak, co było dość wymowne. Właśnie to symbolizowało kłopoty Warty w formacji defensywnej. Na domiar złego kontuzję leczy podstawowy bramkarz Adrian Lis, który jest zastępowany przez Jędrzeja Grobelnego. Temu bramkarzowi brakuje zdecydowanie doświadczenia.
Grobelny nie jest póki co podporą Warty, to właśnie on puścił trzy gole w meczu z Radomiakiem. To spotkanie tak bardzo zirytowało kibiców Zielonych.
Czytaj także: Stadion Warty w Grodzisku ma sponsora. To firma energetyczna