Słynna śmierć psa Frania ma kolejną odsłonę. Najpierw głowę psa znaleziono w Lasku Marcelińskim. Właścicielka rozpoznała zaginione zwierzę. Podejrzewano, że pies został brutalnie zamordowany. Teraz jednak śledczy zastanawiają się, czy za śmierć psiaka odpowiadają ludzie.
Prokuratorzy mają już wyniki sekcji zwłok psa, którą przeprowadzono w Uniwersyteckim Centrum Weterynaryjnym w Poznaniu. Biegli nie potrafili jednoznacznie rozstrzygnąć, czy obrażenia, które odniósł Franio (znaleziono go bez głowy) zostały spowodowane przez człowieka. Prokuratorzy podejrzewają więc, że psa zaatakować mogły dzikie zwierzęta. Jak miałyby one równomiernie oddzielić głowę psa od korpusu? Tego śledczy nie wyjaśniają.
Śledczy cały czas zbierają informację w tej sprawie i apelują do osób, które mogą mieć w niej jakiekolwiek informację:
Ewentualni świadkowie, osoby posiadające wiedzę o zdarzeniu, proszeni są o kontakt w tej sprawie z Komisariatem Policji Grunwald w Poznaniu przy u. Rycerskiej 2 tel. 61 84-121-11, 61 84-121-112, e-mail : grunwald@po.policja.gov.pl –
pisze prokuratura